Jaki jest Wasz stosunek do seksu przed ślubem?
Czekaliście z tą chwilą do nocy poślubnej czy nie?
26 września 2011 12:59 | ID: 645887
Burzliwa dyskusja;-)
27 września 2011 10:53 | ID: 646526
Karpatka - ciasto iście królewskie, puszysty krem zamknięty między płatkami lekkiego ciasta. Niepozorny wygląd to jednak efekt niełatwych przygotowań. Karpatka nie należy bowiem do ciast najprostszych do wykonania. Trud wynagradza jednak wielka deserowa uczta, w której karpatka gra główną rolę.
Niełatwo jest znaleźć przepis na karpatkę godny polecenia. Niniejszy pochodzi prosto z zeszytu mojej mamy:
Karpatka ciasto:
Składniki:
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka wody
- 1/2 kostki margaryny
- 5 jajek
- 2 łyżki oleju (karpatka nie przywiera wówczas do blachy)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (kopiasta)
To może do konkursu wrzuć?:)))))))))
27 września 2011 11:26 | ID: 646556
SKROPIONIE drogi!
Wybacz, ale ubawiłeś mnie. Według Twoich słów wychodzi na to, że w takim razie Biblia jest w ogóle do wyrzucenia, bo tam wszystko spisali autorzy natchnieni a nie Bóg własnoręcznie. Wobec czego wszelka dyskusja z Tobą jest bez sensu. No i skoro z Ciebie taki bezkonkurencyjny egzegeta to może zgłoś się do Światowego Towarzystwa Biblijnego i zadziw ludzkość.
A tak na marginesie. Odpowiedz na resztę kwestii zawartych w moim poście, do którego odniosłeś się mocno wybiórczo. No bo jeśli negujesz interpretację blisko 2000-letnią to podaj alternatywę? Wiesz. Krytykować jest łatwo. Tylko gorzej żeby poddać coś konstruktywnego w zamian.
Ale nie będę Cię męczyć. Napisz mi tylko jedno: jak rozumiesz słowa Jezusa o odpuszczaniu grzechów?
28 września 2011 22:51 | ID: 648042
Burzliwa dyskusja;-)
oj i to bardzo burzliwa.
28 września 2011 22:54 | ID: 648044
Burzliwa dyskusja;-)
oj i to bardzo burzliwa.
Głupota
29 września 2011 09:13 | ID: 648154
Burzliwa dyskusja;-)
oj i to bardzo burzliwa.
Głupota
Dlaczego? O ważnych sprawach warto rozmawiać i wcale nie trzeba przy tym stroić sztucznych uśmiechów.
29 września 2011 16:33 | ID: 648435
Burzliwa dyskusja;-)
oj i to bardzo burzliwa.
Głupota
Dlaczego? O ważnych sprawach warto rozmawiać i wcale nie trzeba przy tym stroić sztucznych uśmiechów.
I wcale nie trzeba się ze sobą zgadzać. I można rozmawiać po wielokroć, bo jest o czym:)
18 grudnia 2011 12:08 | ID: 706600
Polecam fajny tekst "Mądrzy przed szkodą".
20 grudnia 2011 18:39 | ID: 708191
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
20 grudnia 2011 20:16 | ID: 708266
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
ok, poznanie jest ważne, ale co jeśli w każej dziedzinie się super dogaduje a w łóżku by za pierwszym razem nie wyszło to co koniec? moim zdaniem lepiej poznać człowieka bez uprawiania seksu, bo wtedy ta seksualność nie przesłania wad i nie zakłada różowych okularów
20 grudnia 2011 20:31 | ID: 708277
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
A co, jak testowanie nie wypali, para rozejdzie się bo okaże się że tej bliskości nie ma, za to jest rosnący brzuchu testowanej?
20 grudnia 2011 20:38 | ID: 708284
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
ok, poznanie jest ważne, ale co jeśli w każej dziedzinie się super dogaduje a w łóżku by za pierwszym razem nie wyszło to co koniec? moim zdaniem lepiej poznać człowieka bez uprawiania seksu, bo wtedy ta seksualność nie przesłania wad i nie zakłada różowych okularów
Nie wyszło - hmmmm... Ale dlaczego nie wyszło,bo czasami się tak zdarza,ale ważne jest, że ogólnie czujemy, że ta bliskość dała nam przyjemność, że partner był troskliwy, opiekuńczy, delikatny,daleki od egoizmu itd.itp. Uważam, że sposób uprawiania sexu określa również człowieka. Fajnie jeśli w tej sferze też wszystko gra- to umacnia.
Zgadzam się, że sex jest jednym z ostatnich aspektów i jeśli mamy zamiar nasz związek potraktować poważnie to warto ten aspekt zostawić na deser :)
20 grudnia 2011 20:47 | ID: 708293
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
A co, jak testowanie nie wypali, para rozejdzie się bo okaże się że tej bliskości nie ma, za to jest rosnący brzuchu testowanej?
Testowany,testująca - wow! :)))) Ja bym to nazwała wzajemnym kosztowaniem deseru :)
20 grudnia 2011 20:57 | ID: 708304
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
A co, jak testowanie nie wypali, para rozejdzie się bo okaże się że tej bliskości nie ma, za to jest rosnący brzuchu testowanej?
Testowany,testująca - wow! :)))) Ja bym to nazwała wzajemnym kosztowaniem deseru :)
Zwał jak zwał - co jeśli deser okazał się gorzki, para się rozeszła po czym okazało się, że wisienka z tego deseru rozwija się w najlepsze w brzuchu dziewczyny?
20 grudnia 2011 22:46 | ID: 708466
O fajny wątek - uważam , że mieszkanie ze sobą przed ślubem, uprawianie seksu są dobrym spoobem poznnia partnera. Skoro decydujemy się na siebie na całe życie to mamy prawo wiedzieć z kim przyjdzie nam to życie spędzić.
I nie mówię tu o DOPASOWANIU,ale o poznaniu siebie-swojego temperamentu, potrzeb itd. Sex to nie tylko fizyczność to umiejętność stworzenia wyjątkowej bliskości.
A co, jak testowanie nie wypali, para rozejdzie się bo okaże się że tej bliskości nie ma, za to jest rosnący brzuchu testowanej?
Testowany,testująca - wow! :)))) Ja bym to nazwała wzajemnym kosztowaniem deseru :)
Zwał jak zwał - co jeśli deser okazał się gorzki, para się rozeszła po czym okazało się, że wisienka z tego deseru rozwija się w najlepsze w brzuchu dziewczyny?
Takie jest życie- jesli dziewczyna decyduje się na uprawianie sexu to musi brać pod uwagę parę kwestii. Edukacja seksualna przede wszytskim!!! Jeśli decydujesz się na sex- bądż świadom!!!:))))
20 grudnia 2011 23:00 | ID: 708472
Dziecko może zostać po każdym związku, a nawet i bez. Po małżeństwie, które się rozpadło także. Tylko że wtedy musi jeszcze przechodzić przez rozwód rodziców i nagłą rozłąkę z którymś z nich, bo jednego dnia mieszkają ze sobą, drugiego już nie. Tak więc jeśli chodzi o ciążę, to pod tym względem może być różnie bez względu na to czy seks był przed ślubem czy po.
21 grudnia 2011 00:14 | ID: 708519
Testowany,testująca - wow! :)))) Ja bym to nazwała wzajemnym kosztowaniem deseru :)
Deser się je po głównym daniu, którym jest ślub i wszystko, co się z nim wiąże :) Jak się zaczyna jeść od deseru, to potem różnie z obiadem może być...
Tzn.? Dwoje ludzi, którzy niby się kochają, ale aby mieć pewność, że chcą być ze sobą razem na całe życie, muszę się ze sobą przespać, jest świadoma, że 1) może im nie wyjść 2) żadna metoda antykoncepcyjna nie daje 100% pewności, więc zawsze jest szansa na poczęcie dziecka. I mimo to decydują się współżyć? Lekkomyślność.
Ja uważam, że na seks jest czas po ślubie. I że m.in. w tym tkwi jego piękno, że zarezerwowany jest dla małżonków.
21 grudnia 2011 01:15 | ID: 708545
Testowany,testująca - wow! :)))) Ja bym to nazwała wzajemnym kosztowaniem deseru :)
Deser się je po głównym daniu, którym jest ślub i wszystko, co się z nim wiąże :) Jak się zaczyna jeść od deseru, to potem różnie z obiadem może być...
Tzn.? Dwoje ludzi, którzy niby się kochają, ale aby mieć pewność, że chcą być ze sobą razem na całe życie, muszę się ze sobą przespać, jest świadoma, że 1) może im nie wyjść 2) żadna metoda antykoncepcyjna nie daje 100% pewności, więc zawsze jest szansa na poczęcie dziecka. I mimo to decydują się współżyć? Lekkomyślność.
Ja uważam, że na seks jest czas po ślubie. I że m.in. w tym tkwi jego piękno, że zarezerwowany jest dla małżonków.
1.Dla mnie głównym daniem jest osobowość i poznawanie człowieka a nie papierek :)
2. Sex przedślubny nie ma nic wspólnego z upewnianiem się - to kolejny aspekt związku to poznawanie siebie.
Uprawianie sexu z osobą, z którą niekoniecznie chcesz mieć dzieci jest lekkomyślnością???
Nie uznajesz uprawiania sexu dla przyjemności???,że tak grzecznie zapytam? :)))) Żeby było bardziej poprawnie - sex małżonków :)
Jeśli mówię o świadomości to w takim sensie, że trzeba być świadomym, dojrzałym człowiekiem. Sex może doprowadzić do ciąży i o tym trzeba wiedzieć, żeby nie było zaskoczenia. I trzeba się zabezpieczać.
Jak dla mnie nie ma problemu,jeśli ktoś decyduje się na rezerwowanie sexu dla małżonka(jego decyzja),ale tak po cichutku sobie rozmyślam, czy czasami to nie przyspiesza ślubu? czy taka noc poślubna nie jest naznaczona jakąś większą presją, oczekiwaniem partnera, większym napięciem?
21 grudnia 2011 01:31 | ID: 708551
oj dziś po wszystkim stwierdzam ze jednak seks przed slubem niszczy pewną sferę i zabiera tejemnice ... tak jak ja (21 lat) zrobiłem to właśnie teraz bez papierku i bez niczego z kobietą której chciałem się oświadczyć była moją pierwszą i jak dotąd jedyną i teraz wiem ze przed slubem już nie chce być z żadną .... testowanie siebie ?? to głupie wedłóg mnie ... najważniejszym testem jest poznanie siebie a nie seks - owszem jest to bardzo przyjemnę i bardzo do tego ciągnie - zwłaszcza ludzi młodych ale to nie prowadzi do poznania ... tak jak u mnie wolałbym tego jednak uniknąć i poczekać z tym do slubu a tak najlepsze mam za sobą i kobieta której oddałem siebie mnie zostawiła wszystko prysło ... nie ma co poddawać się przyjemności tłumacząc to sprawdzaniem się ... ale każdy ma inne zdanie i każdy inaczej postrzega swiat.
21 grudnia 2011 01:35 | ID: 708552
Polecam fajny tekst "Mądrzy przed szkodą".
Przeczytałam...
Jest maly problem. Artykuł ma wiele fajnych kwestii,tyle, że dzieli tam ludzi na tych czystych,którzy czekają z sexem do ślubu, albo ta brudna młodzież, która tylko o sexie myśli a potem zachodzi w ciążę.
Martwią mnie zachwania młodzieży,ale nie chcę generalizować. Bo znam młodych fajnych,ambitnych i fajnie randkujących. Sex jest zdecydowanie dla osób dojrzałych, świadomych.
A bohaterowie artykułu dość szybko wzieli ślub :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.