Tigrina napisał 2010-11-03 13:28:39 SKORPION1 napisał 2010-11-03 12:59:09 Mnie zatanawia "parcie" na uznanie winy błędu czy "kozakostwa" pilotów .
Unikania ( jak diabeł święconej wody) sprawdzenia innych wersji w których winni mogliby być rosjanie .
CZEGO SIĘ BOIMY ? ?
Tego że na światło dzienne mogłoby wyjść zaniedbanie
I jeszcze- za siebie możesz mówić- ja nie boję się mówić o tym, co myślę.
Ja osobiście nie chcę wierzyć w błąd pilota. Skłaniałabym się raczej ku dwóm powodom: awarii lub błędom kontrolerów, ale z tym drugim- to oczywiście tylko moje gdybanie, nie poparte faktami, ani dowodami, więc w zasadzie dla Was bez znaczenia.
Ja też nigdy nie bałem i nie boję się mówić tego co myślę pomimo tego że nie wszystkim to odpowiada .
Podtrzymuję pytanie ...
CZEGO SIĘ BOIMY ? .. Nie postawiłbym tego pytania gdyby publicznie padło skierowane przez władzę i polityków do komisji
MAK pytanie o :
1.Prawdziwą godzinę katastrofy , ponieważ tak te poprzednie jak i obecna jest żenadą ( przynajmniej dla mnie )
Gaszenie samolotu przez 2 minuty (raport komendanta straży pożarnej) nawet nie skomentuję .
2. Samolot , - jak Tigrina łatwo ( mogę Tobie podesłać jak chcesz ) możesz przeczytać w wywiadzie jakiego udzielił zaraz po katastrofie kontroler lotniska
próbował lądować tylko raz Nie dwa , trzy czy cztery - ale raz ....i
sprawdzał warunki lądowania co często się dopuszcza , zwłaszcza gdy pilot Jaka poinformował
"MYŚMY WYLĄDOWALI ".
3. Kto lub co? uszkodziło linię przesyłową pobliskiej elektrowni ...( nigdzie nie dopatrzyłem się stwierdzenia że oględziny samolotu który mógłby ewentualnie znajdować się w pobliżu katastrofy i mógł mieć w tym swój udział , nie potwierdziły tego.
4.Kto lub co ? uszkodziło obiekt radiolatarni .....
) na to pytanie też odpowiedzi nie usłyszałem ...jak wielu innych internautów