No i coraz więcej głosów jest za tym by usunąć NERGALA z programu "The Voice of Poland. Najlepszy głos". Czym i komu się tak naraził poczytacie tutaj.
12 września 2011 22:05 | ID: 634458
No i coraz więcej głosów jest za tym by usunąć NERGALA z programu "The Voice of Poland. Najlepszy głos". Czym i komu się tak naraził poczytacie tutaj.
13 września 2011 10:23 | ID: 634813
No pewnie, że jest. Artysta i polityk to dwie różne kategorie.
13 września 2011 10:32 | ID: 634822
Propaguje w tym programie satanizm? A jak, ktoś mi wyjaśni?
Bo to, kim jest w życiu prywatnym i co wyznaje to chyba jego osobista sprawa?
W sumie dziwię się gościowi, bo zachorował na białaczkę i niczego go to nie nauczyło? Nadal wybiera Zło?
A czego go miało to nauczyć? Białaczka atakuje ludzi niezaleznie od tego, w co wierzą (albo i nie).
Idąc Twoim Centarku tokiem rozumowania, nie ma znaczenia, czy politykiem na wysokim urzędzie zostaje pedofil, "bo to, kim jest w życiu prywatnym i co wyznaje to chyba jego osobista sprawa?"
Wydaje mi się że jest różnica pomiędzy byciem politykiem - czyli mężem zaufania społecznego- a jurorem w rozrywkowym programie? Jasne że jest!
Jasne, że jest - w wysokości wynagrodzenia chociażby. Nie przesadzajmy z apoteozą poltyków, bo raptem okazuje się, że każdy z nich to mąż zaufania? Frekwencja wyborcza mówi co innego. A Nergal jest artystą? Artysta to Sting, Pavarotti, etc. Sam siebie może określać nawet mianem najlepszego wokalisty świata, dla mnie ma to takie znaczenie, jak szum wiatru, bo myślę samodzielnie, a nie opieram się na obiegowych opiniach.
13 września 2011 10:39 | ID: 634839
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
13 września 2011 10:42 | ID: 634844
Ach Loano przsadzaz w drugą stronę!
Ja nawet nie znam twórczości Nergala! Widzę tylko jak zachowuje się w tym programie. I nie zauważyłam nic złego...
13 września 2011 10:55 | ID: 634859
Izo, odniosłam się do wyroku sądu. A tam tak powiedziano - to jest wizerunek sceniczny Pana Darskiego i dlatego wolno Mu było podrzeć i znieważyć Biblię bez konsekwencji prawnej.
I czasem myślę, że trzeba przejaskrawić, żeby mocniej uwypuklić problem.
13 września 2011 11:20 | ID: 634893
Loano, byłaś na tym występie? widziałaś go "na żywo"? Gdyby nie jakiś tam podrzędny pisowczyk nie zapragnął chwili sławy i rozgłosu nie byłoby całej sprawy. Skoro tak Cię boli koniec tej sprawy sama złóż pozew, bo widzę, że Twoje uczucia zostały mocno urażone. Może wtedy poczujesz się lepiej.
A co z wszechobecnym propagowaniem "jedynego słusznego wyznania"? Może obraża to innych?
13 września 2011 11:38 | ID: 634909
Czytałam wczoraj wywiad z Nergalem w Newsweeku. Całkiem mądry facet. I nie zauważyłam nic niestosownego w jego zachowaniu w programie.
13 września 2011 15:32 | ID: 635030
Propaguje w tym programie satanizm? A jak, ktoś mi wyjaśni?
Bo to, kim jest w życiu prywatnym i co wyznaje to chyba jego osobista sprawa?
Czyli żyje w jakimś matrixie? W TV jest jeden Nergal, a na koncercie już zupełnie inny, w innym świecie?
Doskonale to ująłeś. Podobnie jak aktor, zakładający na scenie mundur nazisty i znecający się nad innymi, w życiu prywatnym moze być spokojnym, cichym i inteligentnym facetem.
Propaguje w tym programie satanizm? A jak, ktoś mi wyjaśni?
Bo to, kim jest w życiu prywatnym i co wyznaje to chyba jego osobista sprawa?
Każdy z jurorów został zaproszony do programu właśnie przez to, co sobą reprezentuje na koncertowych scenach, poza programem. Nergal reprezentuje sobą satanizm i pogardę dla wartości bliskich większości naszego społeczeństwa.
Mylisz się - obłuda, hipokryzja, pycha, pogarda dla "hereetyków", wyłudzenie pod pozorem "ofiary" czy pedofilia w czarnych sukienkach nie są wartościami bliskimi większości naszego społeczeństwa, a jedynie tej zaślepionej jego części, na szczęście coraz mniejszej.
Ja - podobnie jak Nergal - tych pseudowartości nie popieram.
13 września 2011 15:34 | ID: 635032
Nergal rządzi !!!
13 września 2011 15:35 | ID: 635035
Propaguje w tym programie satanizm? A jak, ktoś mi wyjaśni?
Bo to, kim jest w życiu prywatnym i co wyznaje to chyba jego osobista sprawa?
W sumie dziwię się gościowi, bo zachorował na białaczkę i niczego go to nie nauczyło? Nadal wybiera Zło?
A czego go miało to nauczyć? Białaczka atakuje ludzi niezaleznie od tego, w co wierzą (albo i nie).
Idąc Twoim Centarku tokiem rozumowania, nie ma znaczenia, czy politykiem na wysokim urzędzie zostaje pedofil, "bo to, kim jest w życiu prywatnym i co wyznaje to chyba jego osobista sprawa?"
A jakiś inny argument? Dla odmiany sensowny?
Pedofilia - jest przestepstwem.
Podarcie zbioru legend - nie jest.
Wiec co ma jedno z drugim wspólnego?
No i nadal nie doczekałem się odpowiedzi - Jak Nergal propaguje w tym programie satanizm?
Jeden sensowny argument. Bo na razie widzę tylko niechęć i opluwanie.
13 września 2011 18:01 | ID: 635167
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
Dobrze ujęte. Prawdziwie.
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
13 września 2011 18:03 | ID: 635170
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
Dobrze ujęte. Prawdziwie.
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
Ale jeszcze raz zapytam - w jaki sposób w tym życiu prywatnym propaguje nienawiść?
13 września 2011 18:04 | ID: 635172
Moim zdaniem Nergal wystarczająco się kompromituje przez to, że wyszedł żerować wyprowadzony na smyczy Dody, bo był znany w wąskim kręgu, a wypłynął na fali sławy Doroty Rabczewskiej i gdyby nie ona prawie nikt nie wiedziałby kto to jest Nergal, bo jednak tego typu muzyka w dzisiejszych czasach nie cieszy się takim powodzeniem jak w latach 80 i 90, ale business is business. Może kontrakt jakiś podpisali:
- Chcę być sławny.
- Odpal mi dwa miliony, a uczynię cię rozpoznawalnym na ulicy, he hie he hie he hie...
Nie sądzę, aby był on nieznany wcześniej. Po prostu był znany w swoim kręgu muzycznym.
13 września 2011 18:06 | ID: 635174
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
Dobrze ujęte. Prawdziwie.
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
Ale jeszcze raz zapytam - w jaki sposób w tym życiu prywatnym propaguje nienawiść?
Poprzez muzykę oraz to, co zrobił z Biblią na koncercie.
(tak, zniszczenie Biblii spowodowało nową falę nienawiści wobec chrzescijan)
13 września 2011 18:11 | ID: 635177
Czytałam wczoraj wywiad z Nergalem w Newsweeku. Całkiem mądry facet. I nie zauważyłam nic niestosownego w jego zachowaniu w programie.
Ja oglądałam wywiad z nim w TVNStyle i również wydał mi się mądrym facetem a w programie jako juror mi się podoba.
13 września 2011 18:13 | ID: 635180
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
Dobrze ujęte. Prawdziwie.
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
Ale jeszcze raz zapytam - w jaki sposób w tym życiu prywatnym propaguje nienawiść?
Poprzez muzykę oraz to, co zrobił z Biblią na koncercie.
(tak, zniszczenie Biblii spowodowało nową falę nienawiści wobec chrzescijan)
Jezu, dziecinko...
W ŻYCIU PRYWATNYM
nie na scenie.
13 września 2011 18:30 | ID: 635196
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
Dobrze ujęte. Prawdziwie.
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
Ale jeszcze raz zapytam - w jaki sposób w tym życiu prywatnym propaguje nienawiść?
Poprzez muzykę oraz to, co zrobił z Biblią na koncercie.
(tak, zniszczenie Biblii spowodowało nową falę nienawiści wobec chrzescijan)
Jezu, dziecinko...
W ŻYCIU PRYWATNYM
nie na scenie.
To Jezu czy Dziecinko? (sorki, nie mogłam się opanować)
No to prywatnie wygrał on proces sądowy. Prywatnie nie przeprosił za urażenie uczuć religijnych. Prywatnie pokazał, że można sobie mówić o nienawisci jako artysta i że wystarczy mieć przykrywkę artystyczną, by szerzyć nienawiść.
13 września 2011 18:36 | ID: 635205
Czyli resumując: ktoś kto się mieni artystą może sobie pozwalać na więcej, choćby na obrażanie innych bo to jest jego wizerunek sceniczny? Ciekawe. Czyli załóżmy: znany aktor w czasie spektaklu napluje na widza i nikt w tym nic zdrożnego nie zobaczy, bo zasłoni go "immunitet" artystyczny? Mam tylko jedno pytanie: czy ten opluty także podepnie się pod tę tezę?
Dobrze ujęte. Prawdziwie.
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
Ale jeszcze raz zapytam - w jaki sposób w tym życiu prywatnym propaguje nienawiść?
Poprzez muzykę oraz to, co zrobił z Biblią na koncercie.
(tak, zniszczenie Biblii spowodowało nową falę nienawiści wobec chrzescijan)
Jezu, dziecinko...
W ŻYCIU PRYWATNYM
nie na scenie.
To Jezu czy Dziecinko? (sorki, nie mogłam się opanować)
No to prywatnie wygrał on proces sądowy. Prywatnie nie przeprosił za urażenie uczuć religijnych. Prywatnie pokazał, że można sobie mówić o nienawisci jako artysta i że wystarczy mieć przykrywkę artystyczną, by szerzyć nienawiść.
Nie zrozumiałas nadal mojego pytania.
W życiu prywatnym - w domu, u sąsiadów, w restauracji, w programie "the voice of Poland" - W jaki sposób propaguje tam satanizm?
13 września 2011 18:42 | ID: 635217
Cent, nie ten kierunek.
Osoba nie przeprasza za publiczne znieważenie jakiejś religii. Nie czuje się winna. Wielu innych idzie za tym tokiem myślenia. Też znieważają wiedząc, że osoba publiczna się wyłagała. Czy chciałbyś taką postawę przekazać dziecku? Ja - nie.
Teraz inaczej. Osoba coś złego zrobiła. Nikt o tym nie wie. Nikt nie przejmie tego wzorca, gdyż go nie zna.
Taka jest różnica.
Jeszcze. Osoba znieważyła religię. Za to została uhonorowana dobrą posadą. Z dobrym wynagrodzeniem. Młody człowiek ogląda i co myśli? Też muszę zrobić coś takiego, aby coś osiągnąć.
13 września 2011 18:47 | ID: 635223
Cent, nie ten kierunek.
Osoba nie przeprasza za publiczne znieważenie jakiejś religii. Nie czuje się winna.
Sąd potwierdził, że nie jest winny. W czym problem?
Osoba, która prowadzi program, jest na świeczniku. Zaraz każdy widz jest ciekawy, co robi ona w zyciu prywatnym. Jeśli w życiu prywatnym jest kimś, kto propaguje nienawiść, to kazdy widz może sobie pomyśleć - propagowanie nienawiści jest ok. Wynika to z logiki.
No więc stosuję tę Twoją logikę i po raz trzeci czy czwarty pytam:
Jak w życiu prywatnym Darski propaguje te nienawiść? Napiszesz mi wreszcie?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.