Zapraszam przyszłe mamusie, których dzidzie urodzić się mają w styczniu/lutym 2013 do rozmów na tematy wszelkie:).
Ja sama tydzień temu się dowiedziałam, że ponownie zostanę mamą:)! I mój termin wypada na 17 lutego 2013.
18 października 2012 13:53 | ID: 847908
U nas na połóweczce ogólnie ok, ale mała faktycznie jest mała...za mała na wiek z OM.
Różnica USG i OM to 4 tygodnie! Mała waży zaledwie 300g i zapewne w lutym się nie urodzi tylko w marcu, a jak w lutym to pewnie z wagą wcześniaczka, ale nie ma co na zapas się martwić. Jestem dobrej myśli.
18 października 2012 14:21 | ID: 847912
Może po porstu jest drobna dziewuszka.
Moja 10.10 ważyła 450g, a teraz może już więcej. Ja 1 dziecko urodziłam z wagą 3750, mam nadzieję, że mała nie będzie większa, żebym dała radę.
18 października 2012 14:27 | ID: 847915
Możliwe ,że drobniusia będzie :) Ja tez o tym ostatnio myślałam, 3400 było nie lekko wypchąć, więc lepiej ,żeby nie była większa niż braciszek :)
18 października 2012 14:28 | ID: 847917
Możliwe ,że drobniusia będzie :) Ja tez o tym ostatnio myślałam, 3400 było nie lekko wypchąć, więc lepiej ,żeby nie była większa niż braciszek :)
Noo, czas szybko mknie. Nie obejrzymy się i będziemy rodzić.
A widzę, że część dziewczyn się nie udziela. Np. Panchali dawno tu nie było. Miejmy nadzieję, że jest ok!
18 października 2012 15:03 | ID: 847933
Nie martw sie lonka pewnie w ostatnich tygodniach nadrobi w kg :) Ja czuje że mój Olek to bedzie duży..po tatusiu rzecz jasna :)
18 października 2012 15:25 | ID: 847940
A ja teraz mam wizyte i pomiar szyjki 30 października (przez szyjke mam tera co 2 tyg wizyty), przed mam zrobić test obciążenia glukoza 75 g, ponoć paskudztwo, poza tym ogólne badanie moczu i morfologię, no i do endokrynolog hormony tarczycy,jak co miesiąc. Poza tym czeka mnie wizyta u lekarza,który mi kręgosłup operował, bo ma mi papiery przygotowac do cesarki no i ocenić,czy na 3 trymestr nie będę musiała zakladac jakiś kołnierz/gorsecik na kręgosłup szyjny. Ale to wszystko nic, Zosia się rusza,ja leżę, wcinam dzisiaj bułki z pastą rybną(coś mnie napadło) i czekam na naszą Dziecinkę:).
18 października 2012 15:27 | ID: 847942
A i termin z OM mam 22 luty,ale teraz z usg przesunęło mi się na 17 luty, czyli zbliżam się do Aniusi:)
18 października 2012 15:33 | ID: 847946
A ja teraz mam wizyte i pomiar szyjki 30 października (przez szyjke mam tera co 2 tyg wizyty), przed mam zrobić test obciążenia glukoza 75 g, ponoć paskudztwo, poza tym ogólne badanie moczu i morfologię, no i do endokrynolog hormony tarczycy,jak co miesiąc. Poza tym czeka mnie wizyta u lekarza,który mi kręgosłup operował, bo ma mi papiery przygotowac do cesarki no i ocenić,czy na 3 trymestr nie będę musiała zakladac jakiś kołnierz/gorsecik na kręgosłup szyjny. Ale to wszystko nic, Zosia się rusza,ja leżę, wcinam dzisiaj bułki z pastą rybną(coś mnie napadło) i czekam na naszą Dziecinkę:).
Ja już miałam test z glukozy - 50g u nas robią i wyszło wszystko dobrze.
Weź ciezarowko droga cytrynkę, nie zaburza wyniku a n adaje smak lemoniady.
W 1 ciąży miałam najpierw 50g - wyszło źle, kazali 75g i wyszło już dobrze. Dwa razy wtedy piłam to paskudztwo....I cytryna była wybawieniem:).
Tym razem się skończyło na 1 piciu, ale nie powiem mdliło mnie z lekka...
18 października 2012 16:00 | ID: 847957
Ja mialam cukier badany na początku ciąży i bylo 94, teraz mialam 85,ale moj lekarz mnie cały czas straszy,ze moge mieć cukrzycę ciążową,bo 94 to niezbyt dobry wynik, mam nadzieję,że prognozy się nie potwierdzą.
18 października 2012 16:08 | ID: 847963
Ja mialam cukier badany na początku ciąży i bylo 94, teraz mialam 85,ale moj lekarz mnie cały czas straszy,ze moge mieć cukrzycę ciążową,bo 94 to niezbyt dobry wynik, mam nadzieję,że prognozy się nie potwierdzą.
Ja na początku miałam 93, ostatnio 89 ale test na glukozę dobry. Więc się nie martw, może nie będziesz jej miała.
18 października 2012 17:04 | ID: 847999
Może po porstu jest drobna dziewuszka.
Moja 10.10 ważyła 450g, a teraz może już więcej. Ja 1 dziecko urodziłam z wagą 3750, mam nadzieję, że mała nie będzie większa, żebym dała radę.
moja siostra urodziła teraz dziewczynke malutka bo ważyła 2600 i 50cm o czasie w 38 tyg:) i uznana jest za wczesniaka z owodu niskiej masy ciała choć jest całkiem zdrowwa wiec napewno bedzie ok:)
18 października 2012 17:51 | ID: 848009
No to super Aniusia,pocieszyłas mnie :))), może będzie ok.
18 października 2012 19:25 | ID: 848038
u mnie termin 1 styczen 2012 rok ma byc druga dziewczynka lecz wszyscy mowia bedzie chłopczyk:-P
18 października 2012 21:52 | ID: 848121
Różnie bywa,choć na tym etapie można zobaczyć płeć na średniej jakości sprzęcie, no chyba że dzidzia się zasłania :))).
18 października 2012 22:25 | ID: 848127
Ja za tydzień też mam badnie krwi,mocz i test z glukozy. A 29 wizyte u mojego gin. To co mówicie żeby cytrynkę zabrać ze sobą? Ale plasterek czy całą? To będzie w jakims kubeczku czy jak? Nie wiem jak to wyglada nawet :P
18 października 2012 22:42 | ID: 848138
Ja za tydzień też mam badnie krwi,mocz i test z glukozy. A 29 wizyte u mojego gin. To co mówicie żeby cytrynkę zabrać ze sobą? Ale plasterek czy całą? To będzie w jakims kubeczku czy jak? Nie wiem jak to wyglada nawet :P
U mnie rozpuszczają glukozę w letniej wodzie przegotowanej w plastikowym kubeczku chyba 300ml.
Pół cytrynki wzięłam, ale ile pani wcisnęła? nie wiem? ale chyba tak około plasterka:).
Glukozę kupuje się samemu w aptece, ja miałam 50g, a przeważnie 75g zlecają.
19 października 2012 07:39 | ID: 848165
Możliwe ,że drobniusia będzie :) Ja tez o tym ostatnio myślałam, 3400 było nie lekko wypchąć, więc lepiej ,żeby nie była większa niż braciszek :)
Taka pewnie będzie jej uroda :) A dla Ciebie łatwiej urodzić mniejszego maluszka :) Wierzę, że wszystko będzie dobrze... Zresztą ma jeszcze sporo czasu na nabranie masy :P
19 października 2012 07:49 | ID: 848166
Ja za tydzień też mam badnie krwi,mocz i test z glukozy. A 29 wizyte u mojego gin. To co mówicie żeby cytrynkę zabrać ze sobą? Ale plasterek czy całą? To będzie w jakims kubeczku czy jak? Nie wiem jak to wyglada nawet :P
U mnie rozpuszczają glukozę w letniej wodzie przegotowanej w plastikowym kubeczku chyba 300ml.
Pół cytrynki wzięłam, ale ile pani wcisnęła? nie wiem? ale chyba tak około plasterka:).
Glukozę kupuje się samemu w aptece, ja miałam 50g, a przeważnie 75g zlecają.
Mnie jeszcze pani doktor nie zleciła badania obciążenia glukozą... Idę 29.10 na kolejną wizytę, to pewnie wtedy mnie tym uraczy :/ Nie jest to szczyt moich marzeń smakowych, ale trzeba przeżyć... Tak jak wy dodawałam cytrynkę, żeby dało się wypić, bo w dwóch pierwszych ciążach szłam na żywioł i piłam bez dodatkow :O
Co ciekawe w ostatniej ciąży miałam mniejszy poziom cukru po glukozie niż na czczo, co podobno nie jest zbyt częstym przypadkiem :P
Zobaczymy jak będzie tym razem...
Ogólnie to czekam z niecierpliwością na 12 listopada, bo wtedy idę na szczegółowe USG prywatnie, wiec pooglądam dokładnie moją gwiazdeczkę :)
U pani doktor to ledwo widać, że w ogole w brzuszku jest dziecko, wiec muszę korzystać z prywatnych wizyt, bo inaczej nic o dziecku bym nie wiedziała :(
19 października 2012 07:58 | ID: 848167
Na usg połówkowym wyszło że coś jest nie tak - torbiele. W poniedziałek robiliśmy genetyczne usg i jest źle. Torbiele są na nerkach i są bardzo duże. zajmują 1/3 zniekształconego już brzuszka. Jedna nerka jest do wycięcia a co z drugą nie wiadomo.
Jestem załamana, nie wiem na razie nic. Czy dziecko moze żyć bez nerek? Czy będzie cierpieć? Czy ją to boli? Tyle pytań i zero odpowiedzi - jesteśmy dopiero w trakcie umawiania się do szpitala. Mamy skierowanie do Bytomia.
Już trzecią noc nie śpię, przecież też mam 2 małych dzieci które mnie potrzebują i kolejne chore. Teraz mnie czeka lawirowanie pomiędzy domem a szpitalami. Tylko skąd na to wziąść siły i no tak... pieniądze :( :(
Może znacie jakieś mamy z chorymi dziećmi na nerki?
Mogę sobie tylko wyobrazić jak się czujesz po takich wiadomościach ;( Wierzę jednak, że drugą nerkę Twojego maleństwa uda się ocalić. W kraju mamy naprawdę świetnych specjalistów nefrologów i urologów, z których doświadczenia i pomocy trzeba skorzystać by ratować dzidzię!!!
Wiem, że tym ciężej przyjąć Ci tą wiadomość, kiedy w domu masz dwójkę dzieci, które też Cie potrzebują, ale każda mama potrafi w sobie wydobyć takie pokłady siły, o które by się nawet nie podejrzewała...
Będę się za was modlić i wierzę w szczęśliwe zakończenie! Nie poddawaj się!
Ściskam mocno!
19 października 2012 14:12 | ID: 848495
Bardzo ci dziękuję za twoje dobre słowa! W poniedziałek wyjeżdżam do instytutu w Bytomiu. Ponoć są tam dobrzy lekarze jednak niestety robią już problemy z przyjęciem. Jest październik... koniec limitów... ale mamy zamiar walczyć o naszą Anię.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.