Właśnie przeczytałam w internecie, że Andrzej Lepper nie żyje! Najprawdopodobniej popełnił samobójstwo!!!!
6 sierpnia 2011 13:14 | ID: 605986
Niedługo po wyrzucenia Leppera z rządu odbyła się prywatna rozmowa z człowiekiem sprawującym wtedy urząd ministra. Zapytany 'dlaczego pozbyliście się Leppera?' odpowiedział, 'iż Lepper za dużo mówił, należało go usunąć' chociaż osobiście nic do niego nie miał.
A skad masz Grzesiu takie informacje?
Wystarczy, że wiem, iż z owym b.ministrem rozmowę prywatną przeprowadziła zaufana osoba.
6 sierpnia 2011 13:35 | ID: 605989
nie przepadałam za nim , ale uważam , że mimo wszystko będzie go brakowało . W naszej polskiej polityce był potrzebny taki człowiek jak on . Wieczny odpoczynek ...
6 sierpnia 2011 17:35 | ID: 606040
dziś przeczytałam że u niego na biurku znaleziono dużo wezwań do zapłaty...myślę że to + poczucie osamotnienia i zdrady przez najbliższych wspolpracownikow, do tego problemy w domu mogły się do tego przyczynić.
Ludzie z blachszych przyczyn odbierają sobie życie.
Czsem po prostu najzwyczajniej w świecie ma się wrażenie ze nic innego już nie mozna zrobić i wtedy na prawde potrzeba silnej woli i hartu ducha zeby nie zkończyć tego jednym pociągnięciem ręki czy kopnięciem stołka...
tym bardziej dziwna jest dla mnie ta smierć ze przeciez deklarował głęboką wiarę w wartości katolickie... i KK.
Poczekam na ustalenia śledztwa...dziennikarskiego.
Zdaje się że wielu dziennikarzy nie wierzy w samobójstwo.
Jeszcze jedna uwaga - lekarz NIE MOŻE stwierdzić czy smierć byla w wyniku samobójstwa czy nie. On może tylko stwierdzić co spowodowało zatrzymanie funkcji życiowych.
Natomiast przyczyny śmierci to prokurator.
Podziwiam też dwulicowość mediów. Jak to z opluwanego i wyśmiewanego człowieka o zachowaniach narcystycznych można zrobić po śmierci wybitnego polityka i męża stanu...
Dla mnie jest to żenujące....
6 sierpnia 2011 18:32 | ID: 606046
dziś przeczytałam że u niego na biurku znaleziono dużo wezwań do zapłaty...myślę że to + poczucie osamotnienia i zdrady przez najbliższych wspolpracownikow, do tego problemy w domu mogły się do tego przyczynić.
Ludzie z blachszych przyczyn odbierają sobie życie.
Czsem po prostu najzwyczajniej w świecie ma się wrażenie ze nic innego już nie mozna zrobić i wtedy na prawde potrzeba silnej woli i hartu ducha zeby nie zkończyć tego jednym pociągnięciem ręki czy kopnięciem stołka...
tym bardziej dziwna jest dla mnie ta smierć ze przeciez deklarował głęboką wiarę w wartości katolickie... i KK.
Poczekam na ustalenia śledztwa...dziennikarskiego.
Zdaje się że wielu dziennikarzy nie wierzy w samobójstwo.
Jeszcze jedna uwaga - lekarz NIE MOŻE stwierdzić czy smierć byla w wyniku samobójstwa czy nie. On może tylko stwierdzić co spowodowało zatrzymanie funkcji życiowych.
Natomiast przyczyny śmierci to prokurator.
Podziwiam też dwulicowość mediów. Jak to z opluwanego i wyśmiewanego człowieka o zachowaniach narcystycznych można zrobić po śmierci wybitnego polityka i męża stanu...
Dla mnie jest to żenujące....
Takie same są moje spostrzezenia. Ale tak jest zawsze. To samo było z prezydentem Kaczyńskim. Za życia był nielubiany i wyśmiewany, a po śmierci najchętniej świętego by z Niego zrobili.
6 sierpnia 2011 21:44 | ID: 606112
dziś przeczytałam że u niego na biurku znaleziono dużo wezwań do zapłaty...myślę że to + poczucie osamotnienia i zdrady przez najbliższych wspolpracownikow, do tego problemy w domu mogły się do tego przyczynić.
Ludzie z blachszych przyczyn odbierają sobie życie.
Czsem po prostu najzwyczajniej w świecie ma się wrażenie ze nic innego już nie mozna zrobić i wtedy na prawde potrzeba silnej woli i hartu ducha zeby nie zkończyć tego jednym pociągnięciem ręki czy kopnięciem stołka...
tym bardziej dziwna jest dla mnie ta smierć ze przeciez deklarował głęboką wiarę w wartości katolickie... i KK.
Poczekam na ustalenia śledztwa...dziennikarskiego.
Zdaje się że wielu dziennikarzy nie wierzy w samobójstwo.
Jeszcze jedna uwaga - lekarz NIE MOŻE stwierdzić czy smierć byla w wyniku samobójstwa czy nie. On może tylko stwierdzić co spowodowało zatrzymanie funkcji życiowych.
Natomiast przyczyny śmierci to prokurator.
Podziwiam też dwulicowość mediów. Jak to z opluwanego i wyśmiewanego człowieka o zachowaniach narcystycznych można zrobić po śmierci wybitnego polityka i męża stanu...
Dla mnie jest to żenujące....
Takie same są moje spostrzezenia. Ale tak jest zawsze. To samo było z prezydentem Kaczyńskim. Za życia był nielubiany i wyśmiewany, a po śmierci najchętniej świętego by z Niego zrobili.
Może zdali sobie sprawę, że zaszli za daleko?
6 sierpnia 2011 21:50 | ID: 606114
dziś przeczytałam że u niego na biurku znaleziono dużo wezwań do zapłaty...myślę że to + poczucie osamotnienia i zdrady przez najbliższych wspolpracownikow, do tego problemy w domu mogły się do tego przyczynić.
Ludzie z blachszych przyczyn odbierają sobie życie.
Czsem po prostu najzwyczajniej w świecie ma się wrażenie ze nic innego już nie mozna zrobić i wtedy na prawde potrzeba silnej woli i hartu ducha zeby nie zkończyć tego jednym pociągnięciem ręki czy kopnięciem stołka...
tym bardziej dziwna jest dla mnie ta smierć ze przeciez deklarował głęboką wiarę w wartości katolickie... i KK.
Poczekam na ustalenia śledztwa...dziennikarskiego.
Zdaje się że wielu dziennikarzy nie wierzy w samobójstwo.
Jeszcze jedna uwaga - lekarz NIE MOŻE stwierdzić czy smierć byla w wyniku samobójstwa czy nie. On może tylko stwierdzić co spowodowało zatrzymanie funkcji życiowych.
Natomiast przyczyny śmierci to prokurator.
Podziwiam też dwulicowość mediów. Jak to z opluwanego i wyśmiewanego człowieka o zachowaniach narcystycznych można zrobić po śmierci wybitnego polityka i męża stanu...
Dla mnie jest to żenujące....
Takie same są moje spostrzezenia. Ale tak jest zawsze. To samo było z prezydentem Kaczyńskim. Za życia był nielubiany i wyśmiewany, a po śmierci najchętniej świętego by z Niego zrobili.
Może zdali sobie sprawę, że zaszli za daleko?
Hmm, ja myślę, że to dlatego, że zwyczajnie nie wypada źle mówić o zmarłych.
7 sierpnia 2011 01:05 | ID: 606156
No media raczej świętego z LK nie robiły...natomiast nagle okazało się że był "genialnym politykiem i wybitnym mężem stanu".
To samo było z Amy - za zycia narkomanka, pijaczka i co tam jeszcze, po smieci - wybitna artystka...
Żenada.
7 sierpnia 2011 06:19 | ID: 606197
mnie wkurza wywlekanie jego osobistych problemów . Uszanujmy jego pamięć , niech spoczywa w spokoju ...
7 sierpnia 2011 06:26 | ID: 606198
mnie wkurza wywlekanie jego osobistych problemów . Uszanujmy jego pamięć , niech spoczywa w spokoju ...
Mnie też i dlatego nie oglądam "newsów". Dla mnie to takie żerowanie przez media na czyjejś śmierci. Bo wzrasta oglądalnośc. Z mojej strony na pewno nie wzrośnie. I nie wazne czy go lubiłam czy nie. Dla mnie umarł CZŁOWIEK , SYN , MĄŻ I OJCIEC. I dlatego o nim czasem pomyślę.
7 sierpnia 2011 06:29 | ID: 606201
mnie wkurza wywlekanie jego osobistych problemów . Uszanujmy jego pamięć , niech spoczywa w spokoju ...
Mnie też i dlatego nie oglądam "newsów". Dla mnie to takie żerowanie przez media na czyjejś śmierci. Bo wzrasta oglądalnośc. Z mojej strony na pewno nie wzrośnie. I nie wazne czy go lubiłam czy nie. Dla mnie umarł CZŁOWIEK , SYN , MĄŻ I OJCIEC. I dlatego o nim czasem pomyślę.
miał podobno tak wielu przyjaciół , a gdzie oni byli jak miał problemy . Coś nie tak z tą przyjaźnią . Dla mnie to fałsz i obłuda , nic więcej ...
7 sierpnia 2011 14:29 | ID: 606437
No media raczej świętego z LK nie robiły...natomiast nagle okazało się że był "genialnym politykiem i wybitnym mężem stanu".
To samo było z Amy - za zycia narkomanka, pijaczka i co tam jeszcze, po smieci - wybitna artystka...
Żenada.
Pierwsze miejsca na listach przebojów zdobywa teraz
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.