Gdzieś już wpisywałem tę historyjkę, jak jeden facet, zdenerwowany częstymi wizytami ŚJ obiecał, że bedzie ich zapraszał i rozmawiał, ale niech najpierw pokażą mu fragment Nowego Testamentu, w którym Jezus stoi najednej nodze.
ŚJ wymiotło, a po jakimś czasie jeden wrócił i powiedział, że starsi obradują i szukają i nie mogą znaleźć. NA to facet, po zapewnieniu, że nie bedą go nawiedzać,wziął Biblię, przeczytał fragment z Jana
[J 12, 14] A gdy Jezus znalazł osiołka dosiadł go, jak jest napisane: „Nie bój się Córo Syjońska! Oto Król twój przychodzi, siedząc na oślęciu”.
I dodał - a skoro Jezus wsiadał na osiołka, musiał stać na jednej nodze!