Czy dzieci są dla Was wyrzeczeniem? Czy są przeszkodą w realizacji Waszych planów? Czy cieszyłybyście się z przyjścia kolejnego dziecka na świat?
Właścnie toczy się dyskusja w Dzień Dobry TVN, a ja nie wiem, co o tym myśleć
7 października 2011 10:47 | ID: 654079
Do ponownego macierzyństwa trzeba dojrzeć - podobnie jak do pierwszego:)
7 października 2011 10:50 | ID: 654086
Pewnie, że są wyrzeczeniem. Przeszkodą w realizacji planów niekiedy także, choć tego tak nie odbieram... Zawsze można znaleźć wyjście z sytuacji... Dzieci są dla mnie wszystkim i to wszystko jest najważniejsze! Reszta się nie liczy! Albo liczy się zdecydowanie mniej.
Nie mam już tyle czasu dla siebie, dla męża troszkę mniej... Nie stać nas na wiele rzeczy, na które wcześniej mogliśmy wydawać nie myśląc o tym, co będzie jutro... Teraz jesteśmy odpowiedzialni za 2 małe istotki, które pozytywnie wywróciły nasz świat do góry nogami! Nie widzę w tym niczego złego i gdybyśmy tylko mieli możliwości - postaralibyśmy się o jeszcze 2!!! Absolutnie nie boję się kolejnych wyrzeczeń, bo te wyrzeczenia są na szczytne cele!
7 października 2011 10:51 | ID: 654089
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
7 października 2011 10:52 | ID: 654091
Do ponownego macierzyństwa trzeba dojrzeć - podobnie jak do pierwszego:)
I to chyba nawet bardziej....
Jest się swiadomą tego, co właściwie macierzyństwo przynosi, podczas gdy przy pierwszym dziecku wszystko to było tak anprawdę zupełną abstrakcją, którą stopniowo się poznawało.
7 października 2011 10:55 | ID: 654098
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
Niktóre kobiety wracają do pracy jeszcze przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego, nawet po dwóch tygodniach! Nie wyobrażam sobie tego
7 października 2011 11:08 | ID: 654115
we mnie też rodzi się powoli myśl o kolejnym dzieciątku, nie byłoby ono dla nas przeszkodą jednak myśl o zapewnieniu mu minimum bytu gdzieśkrąży w głowie
7 października 2011 11:20 | ID: 654132
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
Niktóre kobiety wracają do pracy jeszcze przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego, nawet po dwóch tygodniach! Nie wyobrażam sobie tego
Przykład Magda Mołek... Pmijając psychikę jest jeszcze fizjologia.. Przecież to czas połogu a Ona w tv ...
7 października 2011 11:28 | ID: 654144
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
Niktóre kobiety wracają do pracy jeszcze przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego, nawet po dwóch tygodniach! Nie wyobrażam sobie tego
Przykład Magda Mołek... Pmijając psychikę jest jeszcze fizjologia.. Przecież to czas połogu a Ona w tv ...
Noworodek też przecież potrzebuje bliskości- i tu są dylematy, sama chciałabym iść do pracy- nawet już byłam w trakcie poszukiwań- ale...nie miałabym z kim zostawić dziecka albio iść i pracować na dojazdy i niańkę i tu byłoby jednak wyrzeczenie dla mnie
7 października 2011 11:38 | ID: 654160
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
Niktóre kobiety wracają do pracy jeszcze przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego, nawet po dwóch tygodniach! Nie wyobrażam sobie tego
Przykład Magda Mołek... Pmijając psychikę jest jeszcze fizjologia.. Przecież to czas połogu a Ona w tv ...
Mam podobne zdanie, co Ala - po to rodzę dziecko, aby być z nim. Rozumiem wyjątkowe sytuacje - trudności materialne - ale w innych przypadkach jednak mnie razi podobne postępowanie.
7 października 2011 12:00 | ID: 654181
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
Napewno.
7 października 2011 12:18 | ID: 654192
Też oglądałam TVN dziś. Ja mam obawy przed ponownym macierzyństwem. Myślę, że muszę dojrzeć do takiej decyzji.
7 października 2011 12:46 | ID: 654225
JA GDYBYM MIAŁA DOBRE WARUNKI W SENSIE PRACĘ I MIESZKANIE,TERAZ NAPEWNO BYŁABYM W CIĄZY MIMO ŻE JULKA MA PRAWIE 10 MIESIECY
7 października 2011 12:47 | ID: 654227
Ja sie nie obawiałam ponownie zajsc w ciaze bardzo chciałam miec maleństwo 2 i mam praca nie ucieknie jak nie ta to inna jeszcze sie w zyciu napracuje a dzieci tak szybko rosna nie chcem niczego przegapic...
7 października 2011 13:05 | ID: 654233
Dużo kobiet mające chore dziecko obawiają się kolejnego dziecka- tak jak w przypadku mojej przyjaciółki- na szczęście jest zdtowe i pięknie się rozwija:))
7 października 2011 13:27 | ID: 654254
Niektóre kobiety boją się ponownego macierzyństwa. I nic w tym dziwnego. Wraz z nadejściem dziecka wiele się zmienia, w tym plany kobiety. Nie mówię jednak, że są to zmiany na gorsze. Dlatego kobieta, pomijając drastyczne przypadki ( zagrożona ciąża, poronienia, złe znoszenie ciąży, choroba dziecka), może bać się po prostu nowości w swoim życiu. Wszystko jest w porządku, o ile ten strach nie jest paraliżujący. Wtedy kobieta stopniowo zaczyna się przyzwyczajać do myśli, że będzie mamą, że odtąd jej życie sie zmieni.
Gorzej jak otoczenie, dowiedziawszy się, że kobieta jest w ciąży, zacznie ją "częstować" horrorami związanymi z ciążą, porodem, itp.
7 października 2011 13:35 | ID: 654262
Fakt powonego siedzenia w domu trochę mnie przerasta. A z drugiej strony nie wyborażam sobie aby po macierzysńkim wrócic do pracy. Po to rodzę dziecko aby z nim być. Liczę na instynkt macierzyński, że wskarze mi odpowiedni czas na decyzję o drugiej ciąży.
Niktóre kobiety wracają do pracy jeszcze przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego, nawet po dwóch tygodniach! Nie wyobrażam sobie tego
Przykład Magda Mołek... Pmijając psychikę jest jeszcze fizjologia.. Przecież to czas połogu a Ona w tv ...
Ale , jak sama powiedziała - podziwia kobiety, które idą do pracy na 8-9 godzin (dojazd), a ona jest na planie, a pewnie dziecko razem z jakąś opiekunka w studiu - w przerwie reklamowej może podejść, nakarmic, itp :)
7 października 2011 13:37 | ID: 654267
Castilla juz miałam pisac na mejla! Wsiąkłaś na dość długo!!!
7 października 2011 13:55 | ID: 654285
Castilla juz miałam pisac na mejla! Wsiąkłaś na dość długo!!!
tak offtopowo :) wiecej pracy :) - a i z małym popołudnia chcę spędzać, stąd prawie nie zaglądam do netu :)
7 października 2011 14:01 | ID: 654291
Castilla juz miałam pisac na mejla! Wsiąkłaś na dość długo!!!
tak offtopowo :) wiecej pracy :) - a i z małym popołudnia chcę spędzać, stąd prawie nie zaglądam do netu :)
też o tobie myślałam! Fajnie, że jesteś!:)
7 października 2011 14:04 | ID: 654294
Ja dojrzewałam do ponownego macieżyństwa 4 lata...miałam zwyczjanie stracha i tak trudno mi było zrezygnować z tego co już osiągnęłam...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.