On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 531739 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 20-02-2012 21:37
Przeżyłąm wizytę w UP, ufff...
Dziadzia wrócił z zawodów z prezencikeim dla Kubuśka,
chociaż dla Niego największym prezentem była sama obecność dziadka.
Cóż za radość gdy poprzebudzeniu odkrył obecność dziadzi w domku.
Dzionek nam minął pod znakiem mega marudzenia, aj ten zębolek!
A pogoda iście niespacerowa:( co nastroju ni jak nie poprawia.
Wieczorkiem udało mi się chociaż na godinkę spotkać z Madzią,
potrzebuję się czasami oderwać, wyłączyć chociaż na małą chwilkę.
Dlatego tak bardzo już potrzebuję tego wyjazdu.
Rodzice od nas odpoczną, a ja nałąduje troszkę bateryjki,
Więc odliczamy...12!
Nadesłane przez: anetaab dnia 20-02-2012 08:50
Nikt nie obiecywał, że będzie lekko.
Owszem grypa żołądkowa raczyła nas chyba opuścić, byle bezpowrotnie,
bo ja jej tu więcej zdecydwanie nie chcę!!!
Ale... tak, żebym czasami nie zapominała, że żyję,
a tym bardziej, że mam dziecko, znaczy się obowiązki :),
to dla odmiany idzie Jakubowi poprzednio wyczekiwana dolna lewa 4.
Dwa góra trzy dni i powinno być po krzyku,
tymczasem jednak z odespania czuwających nocek nici,
bo mi dziecię w czasie wyżynania się zęboli wstaje w nocy ze wzmożoną częstotliwością,
to nic, damy radę! Lepiej , że wyjdzie teraz, bo istnieje szansa,
że nic nie zakłuci nam w takim razie pobytu w Gdyni!
Kubuśko chwilę temu dostał paczuszkę- dziękujemy Anibunny!!!
Nadesłane przez: anetaab dnia 19-02-2012 21:04
Czymoge już liczyć na to, że nachorowaliśmy się już wystarczająco?
Czy los się już zacznie do nas uśmiechać łaskawiej?
Jutro wizyta w UP. Mało sympatycznie mnie to nastraja, ale mus, to mus.
A jeśli nic już nie stanie na przeszkodzie, to za dwa tygodnie o tej porze
będziemy już z Kubuśkiem w Gdyni.
Tak więc po jutrzejszej wizycie zaczę odliczać dni i się powoluśku pakować,
co będzie mnie sukcesywnie zbliżać do wyjazdu. :)