Pierwszy dzień nowego roku spędziłam przed telewizorem. Wszystkie stacje podawały informacje o tym, co nas czeka w 2010 roku. Dodatkowe urlopy macierzyńskie, wzrost płacy minimalnej, darmowy dowód osobisty, niższe opłaty na OFE i większe zasiłki dla bezrobotnych, to tylko niektóre zmiany, zmiany mające poprawić sytuację wielu rodzin. Wydawałoby się więc, że nadchodzący rok będzie lepszy niż 2009. Mam wrażenie, że jednak nie będzie należał do łatwych. Nadal przyjdzie nam się zmagać z wieloma kłopotami.
Otóż 2010 zaskoczy nas drożyzną. Prąd, papierosy, paliwo, woda, żywność, to tylko nieliczne przykłady czekających nas podwyżek. W sumie będzie drożej przynajmniej o kilka procent ale każdy rodzinny budżet to odczuje. Podwyżki przygotowują nam także samorządy, radni albo już przegłosowali, albo zaraz to zrobią, podwyżki cen za wodę i ścieki, a także podatki lokalne. Droższe będzie nawet posiadanie psa.
W Gazecie Olsztyńskiej przeczytałam, że dziesięć szpitali powiatowych z Warmii i Mazur, w tym także mój, wciąż jeszcze nie podpisało kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2010 rok. Placówki nie chcą podpisywać umów, bo NFZ zaproponował gorsze warunki niż w minionym roku. Rzeczniczka olsztyńskiego NFZ, uspokaja twierdząc, że pacjenci mają zapewnioną ciągłość leczenia, bo do końca lutego szpitale, które nie podpisały aneksów do umów, będą pracować według zasad z ubiegłego roku. A co potem? Potem możemy liczyć się dłuższą kolejką do specjalistycznych badań. Zgodnie z wytycznymi NFZ skierowania na najdroższą diagnostykę (m.in. rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa) będą mogli wystawiać już tylko specjaliści, a nie jak dotąd lekarze rodzinni. Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej będą mogli kierować pacjentów tylko na badania endoskopowe przewodu pokarmowego, gastroskopię i kolonoskopię, a także morfologię, EKG w spoczynku, USG jamy brzusznej, czy zdjęcia rentgenowskie. Jeśli dołożyć do tego przewidywany wzrost cen leków, rok 2010 będzie ciężki, nawet jeśli ekonomiści zapowiadają koniec kryzysu.
Poza tym wcale nie możemy być pewni stabilności politycznej gdyż 2010 rok jest rokiem dwóch kampanii wyborczych, a co się wtedy będzie działo bez trudu możemy sobie wyobrazić.
A na koniec, żeby już nie było tak pesymistycznie:
· W Polsce rodzi się więcej dzieci. Tylko w stolicy urodziło się w 2009 roku o pół tysiąca dzieci więcej niż rok temu, w 2010 roku ma być podobnie.
· Od dziś przybyło nam sześć nowych miast: Tychowo (woj. zachodniopomorskie), Szepietowo (woj. podlaskie), Łaszczów (woj. lubelskie), Radłów (woj. małopolskie), Kołaczyce i Przecław (woj. podkarpackie).
· Od 1 stycznia funkcjonuje oficjalny urzędowy dziennik aktów prawnych, dostępny przez Internet. Rządowe Centrum Legislacji zapewnia bezpłatny wgląd i pobranie ze swoich stron internetowych Dziennika Ustaw i Monitora Polskiego.
I już zupełnie na koniec:
· Tesco sprzedaje już jajka wielkanocne z czekolady, zajączki i kurczaczki, nie szukajcie ich jednak, to nie u nas, to w Manchesterze.