Opublikowany przez: Kasia P. 2015-02-20 14:43:41
Marzenia spełniają się najczęściej, gdy im pomagamy! Przekonał się o tym dzielny pies, który uratował małego kotka uwięzionego na dachu. Piesek zawsze marzył, aby zostać strażakiem. Teraz wreszcie to marzenie mogło się spełnić. Aby tak się stało, pies musiał przejść specjalne strażackie treningi – podczas ćwiczeń mógł nauczyć się wiele o byciu strażakiem.
Ach, przecież nie wiecie jeszcze jak ten odważny pies ma na imię! Ależ przeoczenie! Gdyby ten pies potrafił mówić w ludzkim języku, na pewno sam by się przedstawił, skoro jednak nie potrafi, strażacy sami nadali mu imię – Florian. Zwykle wołali do niego po prostu Florek albo Floro – tak było szybciej i krócej.
Florian zaczął swoje treningi już następnego dnia po uratowaniu kotka. Musiał ćwiczyć bieganie, skakanie, slalom, wchodzenie po drabinie i schodzenie po niej. „Bułka z masłem” – pomyślał Florek, bo to wszystko przecież doskonale umiał. Jednak jak pomyślał o bułce z masłem, poczuł jak burczy mu w brzuchu i przypomniał sobie, że nic nie jadł od rana. Na szczęście kapitan właśnie zarządził przerwę i zaprosił wszystkich strażaków na drugie śniadanie.
Podczas posiłku co chwilę ktoś podchodził do Floriana i głaskał go po głowie, podawał mu rękę, lub po prostu mówił „Cieszymy się, że do nas dołączyłeś” albo „Super, że jesteś w naszej drużynie!”. Florek czuł się najszczęśliwszym psem na świecie. Nie dość, że miał zostać strażakiem, to jeszcze miał wreszcie prawdziwych przyjaciół! Dotychczas mieszkał w różnych miejscach i poznawał różnych ludzi, ale nikt nie był „jego”, ani też on sam do nikogo nie przynależał. „Wspaniale wreszcie mieć swoją drużynę!” – myślał pies, machając szybko w prawo i w lewo ogonem.
Po posiłku kapitan zebrał wszystkich strażaków w jednej z sal. Stanął przed wszystkimi i z uroczystą miną zaprosił na środek Floriana:
- Drodzy koledzy, szanowni strażacy. Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem wczorajszej akcji ratunkowej przeprowadzonej przez dzielnego psa. Dziś chciałbym z ogromną radością ogłosić, że Florian dołącza do naszej drużyny i staje się jednym z nas –strażakiem.
To rzekłszy, kapitan założył na szyję Florka skórzaną czerwoną obrożę z prawdziwą strażacką odznaką, na której napisane było:
„FLORIAN – PIES STRAŻAK”
(Ciąg dalszy za tydzień)
Autorka:
Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2015.02.20 22:27
Fajne.. poczytam dzieciom..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.