Opublikowany przez: aguska798 2011-05-11 17:59:31
Moja koleżanka z pokoju w akademiku zawsze była "przy tuszy"- tylko u niej było to genetyczne, nigdy nie mogłaby być szczupła jak "szczypiorek". Ja też jestem takim typem, ale postanowiłyśmy coś z tym zrobić. Ja stwierdziłam, że nie wyjdzie mi to, że pierwsza zacznie koleżanka. Dopiero jak zobaczyłam u Ani efekty, od razu zabrałam się za siebie.
Stosowałyśmy obydwie dietę "bez węglowodanów" - czyli eliminujemy węglowodany ze swojej diety, które są w chlebie, makaronie, ziemniakach.
Pierwsze dwa tygodnie były straszne. Wiadomo na początku nie wyeliminowałam wszystkiego. Jak na obiad do tej pory zjadłam wszystkie ziemniaki, tak ograniczyłam się tylko do połowy. Jak na kolację jadłam biały chleb- przerzuciłam się na razowy. Doszły do tego oczywiście jogurty, których do tej pory nie ruszałam. Nie ruszałam tych naturalnych jogurtów:-) Ale "wynalazłam" fajny i syty pomysł na kolację;-) Robiłam sobie sałatkę owocową: kroiłam np. jabłko, mandarynkę i banana w kostkę i mieszałam z jogurtem naturalnym- taki posiłek był smaczny, do tego słodki i syty;-) Nic więcej nie podjadałam. Później z kolei doszła siłownia, ponieważ stwierdziłam, że sama dieta nic tu nie da. Poprosiłam instruktora w siłowni, aby wybrał mi zestaw ćwiczeń. Takie ćwiczenia, aby pomogły mi szybciej zgubić kalorie- najbardziej z brzucha i ud!
Moją największą motywacją do osiągnięcia sukcesu była koleżanka, której udało się zrzucić w ciągu miesiąca nawet 3,4 kg. Nie sprawdzałam jej wagi, bo było po niej widać, że schudła:-) Po pierwsze zaczęło jej widać kości policzkowe, do tej pory były "gdzieś" schowane. Zaczęły na niej "wisieć" ubrania, kupowała mniejsze rozmiary;-)
Po dwóch tygodniach, po braku odczuwania ssania w żołądku zrezygnowałam całkowicie z ziemniaków i chleba. Dalej uczęszczałam też na siłownię 3 razy w tygodniu. Na obiad zjadałam jedynie mięso i surówkę, jakie było moje zdziwienie, bo byłam po prostu syta! Bez jedzenia ziemniaków. Gorzej było z chlebem, bo co zjeść na śniadanie? I kolację? Jak nie pospolite kanapki?
Otóż na śniadanie można zjeść Musli:-) Na kolację zrobić sobie zdrową warzywną lub owocową sałatkę:-) W między czasie można sobie podjadać owocowe przekąski;-)
Wytrzymałam 2 miesiące i schudłam 7 kg:-) Dla mnie był to nie lada wyczyn. Zwłaszcza, gdy wracałam po tygodniu do domu i wszyscy się dziwili, jak ja tak schudłam:-)Przed dietką odchudzającą kupiłam sobie spodnie, po 2 miesiącach były na mnie takie duże! Mega! Przymierzałam je teraz w ciąży i jeszcze są za duże Od tamtej pory są dla mnie przestrogą:-)
W końcu czułam się lekko, fakt wróciłam pomalutku do ziemniaków i chleba, ale teraz jem z rozwagą i pierwsza najważniejsza rzecz, która tyczy się nie tylko odchudzania! Nie wolno podjadać wieczorami i nocą! Do tej pory to moja złota zasada
I trzeba znać umiar w odchudzaniu! Wytyczyć sobie cel np: 6 kg i nie więcej!, bo łatwo jest popaść na popularne choroby: anoreksję i bulimię;-)
Człowiek się zachwyci efektami i chce jeszcze i jeszcze. Także, wytyczamy sobie cel i dalej po prostu kontrolujemy się, aby nie było efektu jo-jo
Po tej diecie i ćwiczeniach, waga nie drgnęła u mnie jeszcze przez okrągły rok. W ciąży musiałam przytyć, ale nie są to też nie wiadomo jakie straszne kilogramy:-)
Zachęcam Was do zadbania o swoją sylwetkę, zwłaszcza, że zbliża się lato
pozdrawiam, aguska798:-D
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.