Czy będąc na zakupach zawsze zabieracie paragon? - Forum

Paragon zabieram praktycznie zawsze,mam taki odruch.Sprawdzam,co na nim jest i przydało mi sie to kilka razy,przy koniecznosci reklamacji czy też błędnym naliczeniu ilosci towaru.

od kiedy zdarzało się, że musiałam towar zwrócić czy był jakiś "przekręt " przy kasie zawsze biore paragon

Zabieram od kiedy zapłaciłam za dodatkowy worek ziemi, którego... nie kupiłam.
Ale dzięki paragonom dowiedziałam się na przykład, w których sklepach jest taniej i gdzie warto kupować.
Również kupując buty - po okazaniu paragonu z tego sklepu - dostaję 5% rabat... czyli opłaca się mieć paragon :)

Rowniez mam wypracowany odruch zabierania ze soba paragonu po kazdej transakcji. A dwa na jego podstawie pozniej zostaje uwzgledniona reklamacja a tak wiele rzeczy by lezalo bezuzytecnzych i na dodatek popsutych;).

Często nie zabieram. Ostatnio jednak się pilnuję i te ważniejsze na buty, ubrania trzymam w razie reklamacji.

Jestem kasjerką i zawsze wydaję paragony, a i tak są niektórzy klienci co nie biorą paragonu,a gdy pózniej  okazuje się , że towar jest wadliwy nie mają możliwości go zareklamować. Poza tym nie biorąc paragonu, my musimy gromadzić w kasie przez całą zmiane paragony (w której i tak nie ma zbyt dużo miejsca) i przekazujemy je osobom przełożonym - chyba nie trudno wziąść ten paragon.

Tak jak w tej Kampani reklamowej -cytuję "Nie bądż jeleń, weż paragon"

Ja raczej biorę paragony. Tylko czasami, jak się spieszę, zostawiam je.

mam to samo :)

Zawsze zabieram paragony ze sklepów. Prowadzę program "budżet domowy" i wprowadzam skrupulatnie wszystkie wydatki, dzieląc na poszczególne kategorie i podkategorie, dzięki czemu wiem na co i ile wydałam. Po wprowadzeniu wydatków taki paragon wyrzucam, chyba, że jest to dowód zakupu jakiegoś sprzętu, czy drogiego ubrania. Na takie paragony mam specjalną teczkę, gdzie je przechowuję.

Ze spożywczaka najczęściej nie biorę z innych sklepów raczej tak

W biedronce zawsze dostaję do ręki z wydaną resztą. A w innych czasmi nie biorę. A potem chcę coś sprawdzić i się wkurzam bo paragonu nie wzięłam.

Też tak mam. Ale od kiedy pewna pani chciała mnie "przekręcić" na dość dużą sumę w markecie, to raczej biorę paragon.

Biore paragon zawsze a potem mało kiedy do niego sięgam, wyrzucam jak mi portfel od tych patagonów sie nie domyka.

Generalnie zbieram paragony,zwłaszza wszelkie "Jakubowe",
zawsze biorę kiedykupuję buty, odzież, czy sprzęt,

nie biorę  tylko jeśli  są na jakieś pojedyńcze produkty w osiedlowym spożywczym sklepiku, tzn. biorę , ale  zaraz  wyrzucam  

Staram się i nawet czasami proszę o niego jeśli kasjerka mi go nie daje......

Rzadko zdarza mi się nie wziąć paragonu. Czasami, gdy się spieszę i kupuję mało rzeczy w sklepie spożywczym, to zdarzy mi się nie wziąć, choć widzę, że kasjerka go wystawiła.

W spożywczym zawsze biore Zdarzyło mi sie kupić zepsutą śmietane To niewielkie pieniądze , ale poszłam oddać, bez paragonu byłoby to niemożliwe

Biorę paragon zawsze.

Biorę. Jesli jest to paragon za spożywkę to jeszcze w sklepie sprawdzam jego zawartość. jeśli wszystko się zgadza to wyrzucam go do śmieci, jesli nie to wyjasniam nieścisłość (żadko się to zdarza). Paragony na sprzęt i rzeczy zostawiam do upływu czasu rękojmi lub gwarancji.

Ja zabieram, lubię mieć dokumentację.