Przyjechała ,,Ciocia z Ameryki” , czyli jak sobie radzę z miesiączką ...
,,Ciocia z Ameryki ''bardzo lubi mnie
i dokładnie co miesiąc odwiedza mnie,
-Puk! Puk !
-Kto tam ?
-Puk! Puk !
-...............
Właściwie to po co się pytam, wiem, że to ona,
ciocia zjawia się zawsze tak nagle , taka nieproszona,
mój nastrój na jej widok drastycznie się zmienia
bo wiem, że przez nią są tylko problemy i cierpienia
wszystko przeszkadzać mi zaczyna-istna męka się rozpoczyna,
staję się nagle jakaś apatyczna i rozdrażniona
jakbym zobaczyła jakiegoś wielkiego potwora
a to przecież ,,Ciocia z Ameryki " do mnie przyjechała
i z grzeczności różnymi prezentami mnie obdarowała:
– ból brzucha
– ból pleców
– ból głowy
– rozdrażnienie
– nudności
– wzdęcia
– osłabienie
– pocenie się
Ach , ciociu dlaczego tyloma prezentami mnie obdarowałaś,
to jest nieludzkie, ciociu, ciociu ty chyba oszalałaś????
Kolejne bóle do kolekcji mi oferujesz
czy Ty wtedy jako ciocia lepiej się czujesz?
Czy ty moim samopoczuciem nic a nic się nie przejmujesz?
Bo mój ból wciąż narasta bez wytchnienia,
ja chyba u już umieram z wycieńczenia
Nawet światła już przez ciocię nie znoszę -
z jasnych pomieszczeń od razu się wynoszę.
Najgorsze chyba jednak są te ciocine zawroty głowy
- nudności wielkie , innymi słowy.
Przez to wszystko czuję ogólne osłabienie -
a to do kolekcji kolejne zmartwienie...
wszystko mnie dziwnie denerwuje -
z niecierpliwością końca wizyty cioci oczekuję,
lecz póki co radzić sobie z nią muszę
i na mały , relaksacyjny spacerek ruszę
dla rozlużnienia i relaksu zrobić to muszę ,
bo z ciocią w domu chyba się uduszę,
po drodze dwie czekoladki pyszne kupuje
i wielce się nimi w spokoju delektuję,
do apteki też zdecydowanym krokiem wstępuję
bo tabletka przeciwbólowa ,lub dwie nawet i woda
tak, tak….. to w mig ochoty do życia mi doda,
a gdy do domu wracam to w łazience się chowam
olejki aromatyczne do chłodnej kąpieli dodam
i tym sposobem wspomnienie niedawnych,
radosnych chwil sobie przywołam
muszę się potem gdzieś w ukryciu zaszyć,
bo z bólu nie zamierzam przed ciocią wyć,
w sypialni dobrze mi zatem będzie
jeśli tam nieznośnej cioci nie będzie
ziółka zaparzę z melisy i mięty jeszcze sobie
i ciociu z Ameryki na chwilę zapomnę o tobie
sen…sen…., tego mi bardzo trzeba
odpływam powoli w senne marzenia...
Ciociu, do zobaczenia za miesiąc! Wystarczająco długo u mnie byłaś , 5 dni długich u mnie gościłaś !
PS. Ciociu - prośbę mam tylko jedną taką wielką –nie przywoz mi tylu prezentów, bo one są dla mnie tylko udręką !