To dolegliwość polegająca na uzależnieniu od kropli do nosa. Jeśli w trakcie kataru przyjmujemy krople do nosa i na czas ich nie odstawimy możemy bardzo łatwo się uzależnić. Nos nie wraca „do normy”, mamy poczucie ciągłego zatkania co utrudnia oddychanie. Niektórzy są uzależnieni kilka a nawet klikanaście lat, potrafią zużyć nawet jedną buteleczkę kropli w ciągu doby. Leczenie jest bardzo trudne i wymaga sporego samozaparcia, bardzo często pomocy laryngologa.
Tyle o teorii a teraz praktyka. Chyba mam początki takiego uzależnienia. Miesiąc temu miałam katar, kupiłam krople i nie potrafię ich odstawić. Dwa razy na dobę muszę sobie zakroplić nos bo inaczej nie mogę oddychać. Właśnie zdałam sobie z tego sprawę i postanowiłam działać aby nie popaść w uzależnienie. Na początek kupuję zwykłą sól fizjologiczną do nawilżania śluzówki, krople idą w odstawkę. Wyrzucam je do kosza, aby nie kusiły. Ponoć będę się męczyć około tygodnia z zatkanym nosem, później śluzówka powinna wrócić do stanu normalnego. Trzymajcie za mnie kciuki, abym dała radę.