zdradźcie jak wasze dzieciaki reagują na konieczność wypicia lekarstwa?
ja z marcelem przechodzę piekło,gdy choruje:pisk,płacz,plucie,wymiotowanie,ucieczki
z mikołajem było to samo,gdy był mniejszy.teraz to już kawaler i wie,że jak trzeba to trzeba.zanim marcel zrozumie to ja zwariuję,więc następnym razem (oby go nie było) skorzystamy z zastrzyków