Od pewnego czasu Szymuś skarży się na ból nóżek. Wcześniej myślałam, że kłamie, po to, żeby czegoś nie robić, że to zwykła wymówka. Często bolą go nóżki na spacerku i wtedy się każe brać na ręce. Często też, jak proszę, by coś zrobił. Zauważyłam, że te bóle nasilają się wieczorem, coraz częściej przy zasypianiu płacze, że bolą go nogi albo potrafi się w nocy z płaczem wybudzić i krzyczeć, że go nóżki bolą. I dotarło do mnie, że to nie może być "ściema". Trochę się zaczęłam martwić. Poczytałam trochę i myślę, że to mogą być tzw. bóle wzrostowe.
Miały Wasze dzieciaczki coś podobnego?
Jutro idziemy do pani doktor w innym co prawda celu ale o te bóle też zapytam.