Ja bardzo się staram aby taki porządek utrzymać. Najgorzej jest u męża albo dzieci! Jak biorą coś z półki , sufff leci wszystko a potem upcha toto z powrotem aby się tylko drzwiczki domknęły. Chwilami mam tego dość! Machnę ręką ale spokojnie przejść nie mogę. I dalej syzyfowa praca...
A jak to się ma u was? Dajecie radę utrzymać porządeczek?