Przyznam się, ze takie coś mi się zdarzyło: rozmawiałam z pewnym panem przez okno. Oni pracują naprzeciw. No i kilka razy zamieniłam z nim słowo. Miło mi się rozmawiało. (Powiedziałam mu, że sie z kimś spotykam. Jasno ) No i ostatnio on powiedział, że niedługo kończą pracę obok nas. No i powiedział, że będzie tęskił. Również powiedziałam, że będzie mi go brakowało.
I dziś on przez okno wręczył mi pudełeczko. Z biżuterią. Na pamiątkę, żebym pamiętała nasze rozmowy.
I byłam w totalnym szoku. Poszłam do niego ( po raz pierwszy widzieliśmy się twarzą w twarz) i chciałam oddać, ale nie przyjął.
I co mam robić?