Czasem odwiedza nas codziennie czasem nie pokazuje się z pół roku. Czasem przyniesie nam coś miłego czasem mniej.. Ale zawsze przychdzi ten sam.
Czy znacie swojego listonosza, Wiecie jak wygląda?
7 marca 2015 10:19 | ID: 1201131
Znam naszą listonoszkę . Nawet zamieniamy ze sobą kilka słów , jak się spotkamy .
7 marca 2015 10:33 | ID: 1201136
Wcześniej znałam bardzo dobrze bo był ten sam bardzo długo, teraz jest nowy i jeszcze za bardzo nie wiem kto to taki...
7 marca 2015 13:34 | ID: 1201165
U mnie to taki przemiły staruszek ale czasem widac że bardzo zmeczony..
8 marca 2015 01:04 | ID: 1201398
znam swoich Panów :) wymieniają się jeden tydzień chodzi starszy z wąsikiem ,następny młodziutki bez wąsików -jeden zawsze serdecznie się wita ten z wąsem i zamieni słowo dwa ,a drugi tylko wpada zostawia i wypada :)
8 marca 2015 01:17 | ID: 1201401
Znamy, mieszkamy na Jego rejonie już ponad 8,5 roku. Po przeprowadzce na drugą stronę ulicy, prawie 4 lata temu, spotkałam Go akurat w sklepie osiedlowym, bo tam doręczał korespondencję, powiedziałam, że przeprowadzilismy się, zapytał tylko o adres, powiedziałam, przytaknął, potem wdał się w rozmowę z ekspedientką, ja wyszłam, nic nie notował. Juz następnego dnia korespondencja ze starego adresu była w skrzynce na nowy adres, chociaż jeszcze na kopertach adres był stary, a my mieliśmy klucze i do stancji, i do nowego mieszkania. Po jakimś miesiacu dopiero zrobiliśmy oficjalne przekierowanie korespondencji, bo przecież listonosz tez ma czasem urlop ;) W międzyczasie, w ciągu tych 8,5 roku, jeszcze na starym adresie, wzięliśmy ślub, zmieniłam nazwisko, w zeszłym roku, jakieś 4 lata po ślubie wyciągnęłam jak zwykle listy ze skrzynki, w tym z OFE, nawet nie czytałam, odłozyłam do listów, bo co roku dostajemy informację o składkach, dwa dni później spotkałam listonosza, roześmiał się, że miał ostatnio zabawny list do nas, zapytałam dlaczego, to zapytał, czy patrzyłam na dane adresowe- powiedziałam, że nie. Poszłam do domu, wyciągnęłam tę nieotwartą kopertę, a tam stary adres i nazwisko panieńskie ;) I jak tu nie lubic swojego listonosza ;)
Problemy zaczynają się, gdy jest na urlopie, bo nawet zdarzały sie drugie awizo bez pierwszego, gdy w czasie pierwszego wszyscy byliśmy w domu, a nie było go w skrzynce...
8 marca 2015 06:52 | ID: 1201416
Wiem jak wygląda, jak ma na imię i mam jego numer telefonu. Nic więcej o nim nie wiem :)
8 marca 2015 08:45 | ID: 1201459
Na moim stary miejscu to było dopiero listonosz, jak przychodził mówiłam tylko dzień dobry i busia na kłódkę bo inaczej jak się rozgadał to mógł tak stać kilka godzin z ręką na klamce i gadał gadał i gadał..
8 marca 2015 08:48 | ID: 1201463
8 marca 2015 08:49 | ID: 1201464
Na moim stary miejscu to było dopiero listonosz, jak przychodził mówiłam tylko dzień dobry i busia na kłódkę bo inaczej jak się rozgadał to mógł tak stać kilka godzin z ręką na klamce i gadał gadał i gadał..
komunikatywność w tej pracy jak najbardziej wskazana !!!
Na Nocnej Stokrotko nie było Cię z nami :( a ja myślałam ,że zajrzysz i poklikasz :)
8 marca 2015 08:51 | ID: 1201469
Na moim stary miejscu to było dopiero listonosz, jak przychodził mówiłam tylko dzień dobry i busia na kłódkę bo inaczej jak się rozgadał to mógł tak stać kilka godzin z ręką na klamce i gadał gadał i gadał..
komunikatywność w tej pracy jak najbardziej wskazana !!!
Na Nocnej Stokrotko nie było Cię z nami :( a ja myślałam ,że zajrzysz i poklikasz :)
ooo Kochana jakaś padnięta byłam.. nie dałam rady..
8 marca 2015 08:53 | ID: 1201471
Znam,dawny sąsiad.
8 marca 2015 08:54 | ID: 1201472
Na moim stary miejscu to było dopiero listonosz, jak przychodził mówiłam tylko dzień dobry i busia na kłódkę bo inaczej jak się rozgadał to mógł tak stać kilka godzin z ręką na klamce i gadał gadał i gadał..
komunikatywność w tej pracy jak najbardziej wskazana !!!
Na Nocnej Stokrotko nie było Cię z nami :( a ja myślałam ,że zajrzysz i poklikasz :)
ooo Kochana jakaś padnięta byłam.. nie dałam rady..
ja też trochę przymęczona ,ale w odwiedziny wpadłam :) a na nocnej pisałyśmy o Tobie :) ale nic strasznego :)
8 marca 2015 09:12 | ID: 1201491
Na moim stary miejscu to było dopiero listonosz, jak przychodził mówiłam tylko dzień dobry i busia na kłódkę bo inaczej jak się rozgadał to mógł tak stać kilka godzin z ręką na klamce i gadał gadał i gadał..
komunikatywność w tej pracy jak najbardziej wskazana !!!
Na Nocnej Stokrotko nie było Cię z nami :( a ja myślałam ,że zajrzysz i poklikasz :)
ooo Kochana jakaś padnięta byłam.. nie dałam rady..
ja też trochę przymęczona ,ale w odwiedziny wpadłam :) a na nocnej pisałyśmy o Tobie :) ale nic strasznego :)
Uuu to ide poczytać..
8 marca 2015 09:58 | ID: 1201503
Znam listonosza:) Właścieiwe dwóch, bo u nas co jakiś czas się zmieniają, raz chodzi taki młody pan, a nastepnym razem chodzi taki starszy:)
8 marca 2015 14:11 | ID: 1201566
Znam listonosza:) Właścieiwe dwóch, bo u nas co jakiś czas się zmieniają, raz chodzi taki młody pan, a nastepnym razem chodzi taki starszy:)
He he he - to teraz czas byłby na... średniego...
8 marca 2015 14:26 | ID: 1201576
Znam listonosza:) Właścieiwe dwóch, bo u nas co jakiś czas się zmieniają, raz chodzi taki młody pan, a nastepnym razem chodzi taki starszy:)
He he he - to teraz czas byłby na... średniego...
A może kobietkę
8 marca 2015 15:58 | ID: 1201614
Znam swoja listonoszkę ( chyba dobrze napisałam). Chodzi ta sama co kiedyś jak mieszkałam z mamą obok osiedla na którym teraz mieszkam to ona wtedy też chodziła do nas. Zawsze zamienimy parę słów.
8 marca 2015 19:01 | ID: 1201684
Znam- kolega meża ;), kurier w sumie też ;)
8 marca 2015 19:29 | ID: 1201690
U nas zawsze jakoś tak listonoszki mamy. Od nowego roku mamy nową :)
8 marca 2015 22:50 | ID: 1201780
listonosza naszego znamy bardzo dobrze:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.