Jak zaszłam na działkę to aż oczy postawiłam w "słup" - zmroziło prawie wszystko i zabrałam się za wyrywnie buraków i pietruszki, porobiłam porządki na rabatach kwiatowych, wyrzuciłam klapnięte i posadziłam cebulki kwiatów, które wcześniej mi się wyrwały jak pieliłam i zbierałam je wszystkie do pojemnika by jesienią posadzić...
Papryka i pomidory strasznie zmarzły, papryka wszystka do wyrzucenia a pomidorów trochę będzie można zebrać... Zostały pory i selery oraz dwa rządki pietruszki na wiosnę...
Jabłek w tym roku ogrom... do jedzenia zebraliśmy 9 skrzynek a 5 worków - tak, tak, tak - pięć worków mniejszych i spadów mąż w poniedziałek powiezie do przerobu na sok...
Ja z działką na ten rok mam już spokój... uffffff.............
W wannie z wodą do podlewnia lód na ponad 2 centymetry jest... no szok jak to zobaczyłam...