Za chwilę mamy jakiś bal lub spotkanie na ,, domówce" a tu za nami noc niedospana lub pryszcz w samym centrum twarzy! Zaplanowana sukienka na nas nie wchodzi a buty kompletnie nam nie pasują!!!
Czy rezygnować z imprezy? Chyba nie! Więc może jakiś pomysł na podratowanie się?!
Jak ratować się w takich sytuacjach?
Ratujecie się czy poddajecie?