Złość to tylko i wyłącznie uczucie negatywne, czy wprost przeciwnie, pozytywne.
Czy ulegacie złości? Jeśli tak, to w jakich sytuacjach?
Jakie są granice złości?
7 października 2014 11:41 | ID: 1152604
Dla mnie złość ma wydzwięk raczej negatywny. Zdarzają się jednak sytuację, ze złoszcząc się na coś dostaję kopa, by to zmienić.
7 października 2014 12:18 | ID: 1152621
Czasem i świętego ruszy złość...Nie ma ludzi, którzy nie znają tego uczucia... Jedni panują nad sobą w 100%, inni dają się ponieść emocjom... U mnie ostatnio taka złość była w sobotę. Starałam się opanować, ale i ''wiązanka'' niecenzuralnych słów poleciała...Dobrze, że sama w domu byłam, to chłopcy nie słyszeli:)
7 października 2014 13:15 | ID: 1152662
Ciężko jej się czasami przeciwstaić, uparta skubana jest! Czasem mnie pokona i w dołka mnie wrzuca.. to ja na rower i ją pokonuję, a jak nie to szukam jakiejś innej pracy na rozładowanie..
Najgorzej jak człowiek żyje w ciągłym pośpiechu, nie ma czasu na wyciszenie się.. wtedy chyb jest trudniej.. może nam się na zdrowiu odbić a to już nie dobrze..
7 października 2014 22:11 | ID: 1152775
ja się bradzo szybko złoszczę, ale też barzdo szybko zapominam o niej. Moim zdaniem jest to negatywne uczucie, czasami w złośći powiem coś czego później żałuję a czasu nie da się cofnąć. Próbuję czasem miec nerwy na wodzy, ale kiepsko mi to wychodzi
8 października 2014 09:47 | ID: 1152922
Oczywiście, że się złoszczę. Jestem kobietą i mam do tego prawo. Jak każda kobieta jestem przekonana oswoich racjach. I gdy ktoś tego nie widzi albo nie postępuję tak jak ja to widzę, to złoszczę się. Oj, nawet bardzo złoszczę się. Nie robię awantur ale zdarza się , że podniosę głos. A kilka razy w życiu wpadłam w autentyczną furię.
W moim przypadku nie uważam tego za negatywne działanie. Złość pozwala mi na wyładowanie złych emocji, A potem gdy ostygnę, to zaczynam "gadać ludzkim głosem".
Tylko jest jeden problem. Ktoś kto nie widział problemu przed moim wybuchem , to może i nie zauważyć go po wybuchu. Zapamięta tylko mnie wściekle rozzłoszczoną
8 października 2014 09:54 | ID: 1152932
Złość piękności szkodzi... więc...
He he he - o tak czasami nerw mnie bierze ale w ostatnich latach mniej niż wcześniej bywało...
8 października 2014 11:36 | ID: 1152947
Moim zdaniem złość jest poniekąd pozytywna. Dzięki temu, że ją odczuwamy możemy dać odczuć otoczeniu, że coś nam sie nie podoba, wymagać innego traktowania. Inni mogą zmienić tym samym postępowanie wobec nas. Złość wspomaga naszą asertywność.
Ulegam złości, ale już nie tak często jak kiedyś. "Zdrową" złością wyznaczam swój teren.
A na kogo najczęściej się złościcie?
8 października 2014 11:49 | ID: 1152948
Och, Jaśminku!!! Najbardziej złoszczę się na mamę!!! Bo nie wiem czy ona udaje taką jaka jest czy jest taka naprawdę. Bo mam poważne podejrzenia , że całe życia sobie pogrywa ze mną. I to mnie w niej złości. Jej egocentryzm i egoizm. Niby powinna się już do tego przyzwyczaić i pokochąc te jej wady. ale jest to trudne. Wręćz czasem niemożliwe.
8 października 2014 12:24 | ID: 1152949
Rozumiem Cię Duniu.
Generalnie chyba najbardziej i najczęściej złościmy się na osoby nam bliskie. Trudno nam pogodzić sie z ich niedoskonałościami, brakiem zrozumienia, tym, że to my musimy byc lokomotywą napędzającą nasze życie rodzinne, a choć raz chcielibysmy być po prostu "wagonem" w tym pociągu...
W rodzinie jest jak w firmie: "Kierownik" domowego ogniska ponosi największą odpowiedzialność, więc najczęściej się złości.
8 października 2014 12:27 | ID: 1152951
Rozumiem Cię Duniu.
Generalnie chyba najbardziej i najczęściej złościmy się na osoby nam bliskie. Trudno nam pogodzić sie z ich niedoskonałościami, brakiem zrozumienia, tym, że to my musimy byc lokomotywą napędzającą nasze życie rodzinne, a choć raz chcielibysmy być po prostu "wagonem" w tym pociągu...
W rodzinie jest jak w firmie: "Kierownik" domowego ogniska ponosi największą odpowiedzialność, więc najczęściej się złości.
Właśnie Jaśminku, świetnie to określiłaś!!!
17 listopada 2014 11:38 | ID: 1164110
Złość czasami daje nam siłę do działania, więc na pewno nie jest do końca negatywna. Według mnie to zależy od kontekstu.
18 grudnia 2014 15:29 | ID: 1172483
Złość może byc tez pozytywna ponieważ może dać nam dodatkową dawkę energii ;)
Jeśli chodzi o moją osobę to złoszcze się bardzo szybko i czasami nie jest to koniecznie. Bardzo często sytuacje, które nie powinny mieć wpływu na moje samopoczucie powodują, że sie ono pogarsza.
Staram sie podchodzić do wszystkiego z dystansem i nie złościć sie ale wydaje mi się, że w obecnych czasach jest to niemożliwe;)
30 grudnia 2014 21:49 | ID: 1174311
ja też się złoszczę- wieczorem robie rachunek sumienia i żałuję... zła wtedy jestem na siebie ,jak chole... nawet czasem nie powinnam jednak zbierze się problemów,że trudno zapanować . negatywne i niemiłe te emocje-jednak czasami nie wytrzymuję.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.