Tradycja nakazuje postawić jeden tależ więcej na stole wigilijnym. Czy jest u was taki zwyczaj..A czy kiedyś przydało się takie miejsce? Przyjeliście kogoś obcego na wigilię,święta?
27 grudnia 2012 10:56 | ID: 883208
kiedyś mieliśmy taką sytuację... może nie tyle z obcym ale z daleką rodziną... zasiadamy do kolacji wigilijnej i nagle dzwonek do drzwi mama wyszła i ujrzała naszą rodzinę z ukrainy - 5 osób :) bardzo się cieszyliśmy że nas odwiedzili, choć był mały problem z noclegiem ale daliśmy radę i święta były super!
27 grudnia 2012 10:59 | ID: 883212
Tak. Kiedys przyszedł do nas jakis chlopak. Dla mnie to byl w tedy Pan ale teraz z czasem to byl gdzies w moim wieku czyli kolo 30 lat. Nie pamietam kto to był. Zjadł, podziekował i poszedł po kolacji. Pamietam jak pytał sie mojej mamy czy moze wejść i ze nikt go nie chcial we wczesniejszych domach wpuscić.
A tak to zawsze przychodzily do nas starsze osoby z naszej rodziny lub z ulicy.
Kiedys sasiedzi wprowadzili sie na swieta do domu obok i moja mama zaniosła im wszystkiego po trochu by mogli sobie zrobic wigilie w swoim nowowybudowanym domu.Wprowadzili sie na szybko bo stary dom im sie spalił.
27 grudnia 2012 11:49 | ID: 883241
Ostatnio w tV Joanna Mucha chodziła po Warszawskiej PradzeI dzwoniła po domach przez domofo że jest wędrowcem i czy przyjmą do domu. To na całym osiedlu znalazły się tylko dwie rodziny które przyjeły ich pod swój dach!
27 grudnia 2012 12:04 | ID: 883246
Zawsze zostawiamy jedno nakrycie więcej,ale jeszcze nikt do nas nie zapukał.
27 grudnia 2012 12:06 | ID: 883248
zawsze nakrycie jest, ale nie przyszedl zaden wedrowiec.
27 grudnia 2012 12:48 | ID: 883296
nigdy
27 grudnia 2012 14:02 | ID: 883358
u nas tez jest zawsze nakrycie dla wedrowca, a i nawet jedzenia wiadomo jak to w swieta starczyloby dla niejednego, ale nie mielismy jeszcze sytuacji, w ktorej ktos niezanjomy by do nas zawital. z jednej strony wcale sie nie dziwie ludziom, ze obawiaja sie kogos przyjac pod swoj dach- obcego- w dzisiejszych czasach, bywa jak bywa.
27 grudnia 2012 16:58 | ID: 883466
nie
27 grudnia 2012 18:41 | ID: 883522
Wędrowiec to mi się nie trafił. Ale zaprosiłam kiedyś mężowego brata , którego nikt nie zapraszał z jego rodziny. I jego zdziwienie i radość wynagrodziła mi wszystko przykrości świata.
27 grudnia 2012 19:33 | ID: 883532
nie zdarzylo mi sie,ale nakrycie zawsze czeka
27 grudnia 2012 19:40 | ID: 883535
Zawsze jest jedno nakrycie więcej.Ale nigdy nie mieliśmy takiego wędrowca.
Ale pamiętam jak byłam młodsza co jakiś czas po wsi chodził mężczyzna- był bezdomny.Nigdy nie chciał pieniędzy zawsze babcia mu dawała coś ciepłego do zjedzenia i na drogę.Pamiętam do dziś jaki zawsze był wdzięczny.
Serce mi się krajało na taką jego dolę(rodzony syn go z domu wypędził jak przepisal mu majątek,a nie chciał by w rodzinie była zwada więc wybrał życie bezdomnego :(( ) .
30 grudnia 2012 02:35 | ID: 884648
Nie trafił się ale nakrycie zawsze jest !!!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.