Niestety wiele osób o tym chyba zapomina...szczególnie na wsi... :(
24 czerwca 2012 10:17 | ID: 799198
Przeciwna jestem budom i łańcuchom ale.. Psy na wsi pełnią rolę "odstraszającą potencjalnych złodzieji"- psy takie są groźne. Nie wyobrażam sobie,że jadę do teściów a tam po podwórku gania duży, agresywny pies. Pamiętajmy,że wszystko jest po coś. Łańcuchy i budy nie zostały wymyślone od tak, dla parady.
Pewnie,że nie chodzi o to,żeby psy biegały samopas i robiły,co im się podoba.My mamy dużego psa i choć nie jest agresywny to nie lata luzem po posesji,tylko ma swój ogrodzony kawałek podwórka,a oprócz tego może się przynajmniej raz dziennie wybiegać.Ale są sytuacje,gdzie pies siedzi latami na króciutkim łańcuchu i tam zaczyna i kończy sie jego psi świat.Zaś za budę "robi" kawałek deski lub blachy przytkniety do muru.
To są naprawdę sporadyczne sytuacje...
Na pewno coraz rzadsze,ale nie takie znowu sporadyczne.
24 czerwca 2012 12:26 | ID: 799241
sporadyczne? niestety nie :(
nie pisze o wsiach podmiejskich gdzie ludzie wyprowadaja sie z miasta by zaznac nieco spokoju tylko o prawdziwej wsi gdzie zwierze jest traktowane przedmiotowo.
I niech sie niekt nie obraza ze to pisze bo nie kazdy mieszkaniec wsi- rolnik to bezduszna istota maltretująca psy ale zdarza sie ze zwierze siedzi cale zycie od szczeniaka na krotkim lancuchu :( a potem tragedia jak sie zerwie i pogryzie/zagryzie dziecko...te zwierzeta maja max zwichrowane psychiki...zresztą jest to całkowicie zrozumiałe...
Przeciez w tej akcji nie chodzi o to by psa traktowac identycznie jak dziecko...karmic lyzeczka i aby spal w swoim lozeczku z baldachimem...2 letnie dziecko ma psychike na poziome doroslego psa lub jak kto woli odwrotnie...
moze wtedy brzmi to lepiej :)
Mam 2 latka w domu i dorosłego psa :) i często "madroscia" moja suka na razie przewyzsza synka :)
24 czerwca 2012 14:03 | ID: 799272
sporadyczne? niestety nie :(
nie pisze o wsiach podmiejskich gdzie ludzie wyprowadaja sie z miasta by zaznac nieco spokoju tylko o prawdziwej wsi gdzie zwierze jest traktowane przedmiotowo.
I niech sie niekt nie obraza ze to pisze bo nie kazdy mieszkaniec wsi- rolnik to bezduszna istota maltretująca psy ale zdarza sie ze zwierze siedzi cale zycie od szczeniaka na krotkim lancuchu :( a potem tragedia jak sie zerwie i pogryzie/zagryzie dziecko...te zwierzeta maja max zwichrowane psychiki...zresztą jest to całkowicie zrozumiałe...
Przeciez w tej akcji nie chodzi o to by psa traktowac identycznie jak dziecko...karmic lyzeczka i aby spal w swoim lozeczku z baldachimem...2 letnie dziecko ma psychike na poziome doroslego psa lub jak kto woli odwrotnie...
moze wtedy brzmi to lepiej :)
Mam 2 latka w domu i dorosłego psa :) i często "madroscia" moja suka na razie przewyzsza synka :)
Jak ja dokładnie 9 lat temu jeździłam z moim psem do weterynarza,bo zachorował i tylko dzieki temu żyje do dziś to weterynarz sie dziwił,że mi sie jeździć chce i pieniądze wydawać,bo świadomośc części społeczeństwa jest taka,że "przegłodzi sie to wyzdrowieje"i to jest recepta na wszystko.spotkałam sie i to teraz z wiązaniem szczeniaka 3miesiecznego na łancuchu,z bestialskim zabijaniem "niepotrzebnych"psów,z powszechnym akceptowaniem topienia lub zakopywania małych kotów(jak nie widzą to mozna).Takich przykładów jest niestety wciąz dużo.Wiem,że nie patrzymy na problemy zwierzat w tym wątku w aż tak szerokim spectrum,ale chcę wrócic uwagę na to,że niestety wciąż takie przypadki mozna mnozyć,a ludzie wciąz traktują zwierzeta jak rzeczy.
24 czerwca 2012 16:51 | ID: 799310
sporadyczne? niestety nie :(
nie pisze o wsiach podmiejskich gdzie ludzie wyprowadaja sie z miasta by zaznac nieco spokoju tylko o prawdziwej wsi gdzie zwierze jest traktowane przedmiotowo.
I niech sie niekt nie obraza ze to pisze bo nie kazdy mieszkaniec wsi- rolnik to bezduszna istota maltretująca psy ale zdarza sie ze zwierze siedzi cale zycie od szczeniaka na krotkim lancuchu :( a potem tragedia jak sie zerwie i pogryzie/zagryzie dziecko...te zwierzeta maja max zwichrowane psychiki...zresztą jest to całkowicie zrozumiałe...
Przeciez w tej akcji nie chodzi o to by psa traktowac identycznie jak dziecko...karmic lyzeczka i aby spal w swoim lozeczku z baldachimem...2 letnie dziecko ma psychike na poziome doroslego psa lub jak kto woli odwrotnie...
moze wtedy brzmi to lepiej :)
Mam 2 latka w domu i dorosłego psa :) i często "madroscia" moja suka na razie przewyzsza synka :)
Oj chyba ktoś nie wie jak wygląda życie na wsi? Ja widzę jak zachowują się przyjeżdzający do nas ludzie na weekend. Po ich wyjeździe są rowy pełne reklamówek ze śmieciami (bo na wsi można wyrzucić), biegaja bezpańskie psy (bo najlepiej w ten sposób jest się pozbyć niepotrzebnego zwierzaka).
Wyobraźcie sobie, że na wsi są akcje szczepienia psów na które ciagną wszyscy, ktorzy psy posiadają (wystarczy przyjechać i zobaczyć jak to wygląda).
Tak jak już wcześniej pisałam media nie pokazują rzeczywistości, tylko to co wzbudza sensację. Dlaczego nie pokażą kilku domostw w danej miejscowości, gdzie żyją psy, tylko pokazują te skrajne przypadki? Dlatego, że wówczas nie byłoby sensacji!
A dlaczego nie pokażą jak po 8 czy 10 godzinach spędzonych w zamkniętym mieszkaniu pan wybiega z pieskiem aby ten szybko zrobił co trzeba (niestety najczęściej na chodniku i dlatego Kraków - zwłaszcza starsze dzielnice są udekorowane psimi odchodami) i od razu wracaja do mieszkania. Czy taki pies jest szcześliwy? Wątpię.
Druga sprawa to proszę zapytać weterynarzy w mniejszych miejscowościach jak wygląda sprawa leczenia psów. Na wsi już psów sie nie topi, nie zabija łopatą, nie ucina im się głów... NAPRAWDĘ!!! itp. wierzcie lub nie, ale na wsi też zyją ludzie, którzy są wykształceni, znają obce jezyki i wiedzą sporo na temat ekologii, humanitaryzmu itp.
24 czerwca 2012 17:24 | ID: 799336
sporadyczne? niestety nie :(
nie pisze o wsiach podmiejskich gdzie ludzie wyprowadaja sie z miasta by zaznac nieco spokoju tylko o prawdziwej wsi gdzie zwierze jest traktowane przedmiotowo.
I niech sie niekt nie obraza ze to pisze bo nie kazdy mieszkaniec wsi- rolnik to bezduszna istota maltretująca psy ale zdarza sie ze zwierze siedzi cale zycie od szczeniaka na krotkim lancuchu :( a potem tragedia jak sie zerwie i pogryzie/zagryzie dziecko...te zwierzeta maja max zwichrowane psychiki...zresztą jest to całkowicie zrozumiałe...
Przeciez w tej akcji nie chodzi o to by psa traktowac identycznie jak dziecko...karmic lyzeczka i aby spal w swoim lozeczku z baldachimem...2 letnie dziecko ma psychike na poziome doroslego psa lub jak kto woli odwrotnie...
moze wtedy brzmi to lepiej :)
Mam 2 latka w domu i dorosłego psa :) i często "madroscia" moja suka na razie przewyzsza synka :)
Oj chyba ktoś nie wie jak wygląda życie na wsi? Ja widzę jak zachowują się przyjeżdzający do nas ludzie na weekend. Po ich wyjeździe są rowy pełne reklamówek ze śmieciami (bo na wsi można wyrzucić), biegaja bezpańskie psy (bo najlepiej w ten sposób jest się pozbyć niepotrzebnego zwierzaka).
Wyobraźcie sobie, że na wsi są akcje szczepienia psów na które ciagną wszyscy, ktorzy psy posiadają (wystarczy przyjechać i zobaczyć jak to wygląda).
Tak jak już wcześniej pisałam media nie pokazują rzeczywistości, tylko to co wzbudza sensację. Dlaczego nie pokażą kilku domostw w danej miejscowości, gdzie żyją psy, tylko pokazują te skrajne przypadki? Dlatego, że wówczas nie byłoby sensacji!
A dlaczego nie pokażą jak po 8 czy 10 godzinach spędzonych w zamkniętym mieszkaniu pan wybiega z pieskiem aby ten szybko zrobił co trzeba (niestety najczęściej na chodniku i dlatego Kraków - zwłaszcza starsze dzielnice są udekorowane psimi odchodami) i od razu wracaja do mieszkania. Czy taki pies jest szcześliwy? Wątpię.
Druga sprawa to proszę zapytać weterynarzy w mniejszych miejscowościach jak wygląda sprawa leczenia psów. Na wsi już psów sie nie topi, nie zabija łopatą, nie ucina im się głów... NAPRAWDĘ!!! itp. wierzcie lub nie, ale na wsi też zyją ludzie, którzy są wykształceni, znają obce jezyki i wiedzą sporo na temat ekologii, humanitaryzmu itp.
oceniasz wieś patrząc przez pryzmat swojego otoczenia...pies w wielu przyp. to stróz na krótkim łancuchu czesto bez wody i na marnym wikcie... wiem co pisze.
24 czerwca 2012 18:13 | ID: 799337
sporadyczne? niestety nie :(
nie pisze o wsiach podmiejskich gdzie ludzie wyprowadaja sie z miasta by zaznac nieco spokoju tylko o prawdziwej wsi gdzie zwierze jest traktowane przedmiotowo.
I niech sie niekt nie obraza ze to pisze bo nie kazdy mieszkaniec wsi- rolnik to bezduszna istota maltretująca psy ale zdarza sie ze zwierze siedzi cale zycie od szczeniaka na krotkim lancuchu :( a potem tragedia jak sie zerwie i pogryzie/zagryzie dziecko...te zwierzeta maja max zwichrowane psychiki...zresztą jest to całkowicie zrozumiałe...
Przeciez w tej akcji nie chodzi o to by psa traktowac identycznie jak dziecko...karmic lyzeczka i aby spal w swoim lozeczku z baldachimem...2 letnie dziecko ma psychike na poziome doroslego psa lub jak kto woli odwrotnie...
moze wtedy brzmi to lepiej :)
Mam 2 latka w domu i dorosłego psa :) i często "madroscia" moja suka na razie przewyzsza synka :)
Oj chyba ktoś nie wie jak wygląda życie na wsi? Ja widzę jak zachowują się przyjeżdzający do nas ludzie na weekend. Po ich wyjeździe są rowy pełne reklamówek ze śmieciami (bo na wsi można wyrzucić), biegaja bezpańskie psy (bo najlepiej w ten sposób jest się pozbyć niepotrzebnego zwierzaka).
Wyobraźcie sobie, że na wsi są akcje szczepienia psów na które ciagną wszyscy, ktorzy psy posiadają (wystarczy przyjechać i zobaczyć jak to wygląda).
Tak jak już wcześniej pisałam media nie pokazują rzeczywistości, tylko to co wzbudza sensację. Dlaczego nie pokażą kilku domostw w danej miejscowości, gdzie żyją psy, tylko pokazują te skrajne przypadki? Dlatego, że wówczas nie byłoby sensacji!
A dlaczego nie pokażą jak po 8 czy 10 godzinach spędzonych w zamkniętym mieszkaniu pan wybiega z pieskiem aby ten szybko zrobił co trzeba (niestety najczęściej na chodniku i dlatego Kraków - zwłaszcza starsze dzielnice są udekorowane psimi odchodami) i od razu wracaja do mieszkania. Czy taki pies jest szcześliwy? Wątpię.
Druga sprawa to proszę zapytać weterynarzy w mniejszych miejscowościach jak wygląda sprawa leczenia psów. Na wsi już psów sie nie topi, nie zabija łopatą, nie ucina im się głów... NAPRAWDĘ!!! itp. wierzcie lub nie, ale na wsi też zyją ludzie, którzy są wykształceni, znają obce jezyki i wiedzą sporo na temat ekologii, humanitaryzmu itp.
Wierz mi,że nadal tak jest,niestety nie jest tak idealnie jak myślisz.wiele sie zmieniło na lepsze w tej kwestii,ale wiele jest do zrobienia.Ja mieszkam na wsi,od dawna i wiem,że dzisiejsza wieś to nie ciemnogród,inteligent na wsi to tez dzis nie jest "biały kruk".Zresztą ta problematyka nie dotyczy tylko wsi.Mieszkańcy miast tez mają wiele na sumieniu.Wszak miast nie zamieszkują sami humanitarni inteligenci..
24 czerwca 2012 18:18 | ID: 799338
nikt nie pisze ze mieszkancy wsi to sam ciemnogród....ale w wielu przyp pies przy tandetnej budzie to nadal nieodłaczny krajobraz PL wsi...nie tej o kt piszesz - inteligenckiej, wykształconej ale tej zacofanej, biednej i ... ciemnej
Nikt tez nie wybiela mieszkanców miast bo wsrod tych tez masa zakał spoleczenstwa :( ale tutaj piszemy o psach przy budzie a tych w miescie jak nalekarstwo.
24 czerwca 2012 18:32 | ID: 799340
nikt nie pisze ze mieszkancy wsi to sam ciemnogród....ale w wielu przyp pies przy tandetnej budzie to nadal nieodłaczny krajobraz PL wsi...nie tej o kt piszesz - inteligenckiej, wykształconej ale tej zacofanej, biednej i ... ciemnej
Nikt tez nie wybiela mieszkanców miast bo wsrod tych tez masa zakał spoleczenstwa :( ale tutaj piszemy o psach przy budzie a tych w miescie jak nalekarstwo.
Wszędzie są ludzie źli i dobrzy.Fakt,że pies na łańcuchu to krajobraz raczej wiejski.Ta dyskusja poszła jednak troche dalej.
24 czerwca 2012 21:55 | ID: 799417
Całym sercem jestem za tym by psy były dobrze traktowane,
ale hasło tej kampani mi się nie podoba- jest dla mnie zbyt mocnym porównaniem.
24 czerwca 2012 22:08 | ID: 799428
Całym sercem jestem za tym by psy były dobrze traktowane,
ale hasło tej kampani mi się nie podoba- jest dla mnie zbyt mocnym porównaniem.
Dla mnie również...Rozumiem, że hasło kampanii ma pzemawiać...Ale bez przesady..
Apropo wsi... Ja nie chodzę na szczepienie...Mój Wet tego pilnuje i po prostu, jak zas szczepień, to perzyjeżdża...Poza tym, mieszkańcy wsi czasem lepiej dbaja o swoje pupile ( przykład: JA)
Ale szczezrze... Są ludzie i ludziska... to nie dorósł do posiadania czwronoga, nie powinien go mieć....
25 czerwca 2012 13:44 | ID: 799620
Całym sercem jestem za tym by psy były dobrze traktowane,
ale hasło tej kampani mi się nie podoba- jest dla mnie zbyt mocnym porównaniem.
zbyt mocnym porównaniem?dlaczego?czy to przynosi jakas ujmę dzieciom? :) nie sadze a moze przemowi do kogos...? fakty są faktami
25 czerwca 2012 20:51 | ID: 799805
Całym sercem jestem za tym by psy były dobrze traktowane,
ale hasło tej kampani mi się nie podoba- jest dla mnie zbyt mocnym porównaniem.
zbyt mocnym porównaniem?dlaczego?czy to przynosi jakas ujmę dzieciom? :) nie sadze a moze przemowi do kogos...? fakty są faktami
Tak. Bo jednak człowiek to człowiek, a zwierzę to zwierzę.
Rozumiem, że zwierzęta czują tak jak ludzie, ale przyrównanie dziecka do psa jest... niesmaczne :(
25 czerwca 2012 22:05 | ID: 799853
Całym sercem jestem za tym by psy były dobrze traktowane,
ale hasło tej kampani mi się nie podoba- jest dla mnie zbyt mocnym porównaniem.
zbyt mocnym porównaniem?dlaczego?czy to przynosi jakas ujmę dzieciom? :) nie sadze a moze przemowi do kogos...? fakty są faktami
Tak. Bo jednak człowiek to człowiek, a zwierzę to zwierzę.
Rozumiem, że zwierzęta czują tak jak ludzie, ale przyrównanie dziecka do psa jest... niesmaczne :(
niesmaczne....?? mam nadzieje ze przynajmniej do częsci spol. przemawia...
25 czerwca 2012 22:36 | ID: 799862
Całym sercem jestem za tym by psy były dobrze traktowane,
ale hasło tej kampani mi się nie podoba- jest dla mnie zbyt mocnym porównaniem.
zbyt mocnym porównaniem?dlaczego?czy to przynosi jakas ujmę dzieciom? :) nie sadze a moze przemowi do kogos...? fakty są faktami
Tak. Bo jednak człowiek to człowiek, a zwierzę to zwierzę.
Rozumiem, że zwierzęta czują tak jak ludzie, ale przyrównanie dziecka do psa jest... niesmaczne :(
niesmaczne....?? mam nadzieje ze przynajmniej do częsci spol. przemawia...
Ci, którzy o zwierzęta dbają, nie potrzebują takich kampanii, a Ci, którzy np. wyżywają się na zwierzętach są juz na tyle "wypaczeni", że nawet takie ostre słowa do nich nie przemawiają
a dlaczego uważam, że jest zbyt mocne? bo mam dziecko i mam psa a nigdy nie pokusiła bym się o ich porównywanie, po prostu mi nie odpowiada, nie podoba mi się jeśli to trafne stwierdzenie , mam prawo do własnego zdania prawda?
25 czerwca 2012 22:50 | ID: 799872
oczywiscie, kazdy ma prawo...
ja mam w domu 2 latka i 3 letnia suke...i widze ze mój dorosły pies jest na poziomie emocjonalnym synka...ma taka sama potrzebe opieki, miłosci, ...karmienia :)) etc...dla mnie pies jest członkiem rodziny wiec jakos wogole nie przeszkadza mi porownanie....
akcja ma uswiadomic ze psychika psa ( i tylko psychika ;0) 2 letniego dziecka jest podobna...fakty są takie ze tak jest .
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.