Spotkałam się z tym w przepisie i nie wiem o co chodzi.Należy blaszkę rzucić o podłogę?!Jeśli tak to z jakiej wysokości? I kiedy? bo ja sie zamieszałam....
Po za tym co to ma zaznaczenie takie niewstrząsanie ciasta?
20 lipca 2012 22:20 | ID: 809363
Naprawdę ciekawe!Z przyjemnoscia wypróbuję ten sposób;-)
20 lipca 2012 22:25 | ID: 809365
21 lipca 2012 07:01 | ID: 809381
pomysł ten wykorzystam , i to już niedługo ...
21 lipca 2012 07:28 | ID: 809383
A ja nawet nie prubuje.....Piekę właśnie ciasto , ale rzucać nim nie będe Biszkoptu też...
21 lipca 2012 12:46 | ID: 809457
U mnie w domu, rodzice też zrzucają biszkopt :)
21 lipca 2012 14:54 | ID: 809487
A teraz ciekawostka: aby biszkopt nie opadł po wyjęciu z piecyka,rzucam tortownicą o podłogę :) i nie opada.Tak 30-40cm nad ziemią Wcześniej pozostawiałam go na chwilę jeszcze w wyłączonym piecyku,ale pomimo wszytko temperatura nadal się w nim utrzymuje i ciasto podpieka troszkę.Dlatego stosuję metodę rzucenia nim o podłogę. Tylko pamiętajcie o prawidłowym kierunku ;).Dno tortownicy/blachy powinno być skierowane do podłogi.
znalazlam w necie.
ciekawe ;) hehe
21 lipca 2012 15:50 | ID: 809494
Podobno też pomaga w wyjęciu go z blaszki. Łatwo odchodzi.
21 lipca 2012 15:53 | ID: 809495
tyle razy już rzucałam biszkoptem i za każdym opadł;/ Mój sposób jest taki, że od razu go wyjmuję z gorącego i kładę do góry nogami po prostu i wtedy mi nie opada. najgorzej jak urośnie taki, że wychodzi z blachy, wtedy trzeba uklepac;p
21 lipca 2012 16:01 | ID: 809499
Ta rada jest sprawdzona. Biszkopt wtedy odrywa się od blaszki i łatwiej jest go wyjąć.
21 lipca 2012 23:54 | ID: 809619
Ta rada jest sprawdzona. Biszkopt wtedy odrywa się od blaszki i łatwiej jest go wyjąć.
Rozumiem, że przez te 10 min zdążyłaś ją sprawdzić ;) Wcześniej pisałaś, że podobno ;)
22 lipca 2012 10:58 | ID: 809662
Pierwszy raz słyszę o czymś takim :)
22 lipca 2012 19:03 | ID: 809737
Ja tam wolę swój sprawdzony sposób, a nie ciskanie biednym ciastem...
22 lipca 2012 19:19 | ID: 809744
Zrobiłam w tedy dwa biszkopty i obydwa potraktowałam z 30 cm na podłogę. Ręce mi drżały ale udało sie i biszkopt nie opadł. Ja jestem lewa do pieczenia . Jestem z siebie dumna:) bo 2 piękne biszkopty były tak wysokie ze po rozcięciu ich zostawiłam jedyna warstwę biszkopta która mogłam wykorzystać do sernika na zimno. Zawsze robiłam 2 biszkopty by tort miał jakaś sensowną wysokość a tu praktycznie bez potrzeby robiłam dwa:) ...ale za to dziś do kawy po niedzielnym obiadku był serniczek:)
22 lipca 2012 19:38 | ID: 809750
Zrobiłam w tedy dwa biszkopty i obydwa potraktowałam z 30 cm na podłogę. Ręce mi drżały ale udało sie i biszkopt nie opadł. Ja jestem lewa do pieczenia . Jestem z siebie dumna:) bo 2 piękne biszkopty były tak wysokie ze po rozcięciu ich zostawiłam jedyna warstwę biszkopta która mogłam wykorzystać do sernika na zimno. Zawsze robiłam 2 biszkopty by tort miał jakaś sensowną wysokość a tu praktycznie bez potrzeby robiłam dwa:) ...ale za to dziś do kawy po niedzielnym obiadku był serniczek:)
zaryzykuję i zrobię jeden biszkopt . Szukam cały czas pomysłu na jakiś niezawodny krem do tortu , bo chciałabym tym razem zrezygnować z tych w proszku ...
22 lipca 2012 20:17 | ID: 809764
ja niestety ale robie Alinko z proszku bo nie potrafie innego...a po za tym naj szybciej mi było tak zrobić z proszku. No i cierpliwosci mi brak do ucierania...
22 lipca 2012 20:24 | ID: 809765
ja niestety ale robie Alinko z proszku bo nie potrafie innego...a po za tym naj szybciej mi było tak zrobić z proszku. No i cierpliwosci mi brak do ucierania...
te z proszku są na mleku , a jeden z moich gości surowego mleka nie toleruje ...
24 września 2012 12:07 | ID: 833464
jak tam wam idzie z biszkoptami?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.