No tak, jak co roku nadchodzą
– nawet jakbym chciała ucieknąć od tego, absolutnie się nie da
– obwieszczają o tym, wręcz krzyczą reklamy sklepowe,
„przystrojone” w miliony serduszek kwiaciarnie,
plakaty … wszelkie możliwe inne „miejsca”
I tak sobie myślę: po co od tego uciekać!?
Nawet jak jestem sama (nie mylić proszę z samotna)
- to, co – czy to Święto” nie dla mnie!?
Konkursowe pytanie – znajdzie mnóstwo odpowiedzi,
a mam pewność, że ich autorki (może i znajdą się też i autorzy)
wykażą się nie lada pomysłowością, oryginalnością – czy wręcz przebojowością,
co do „patentu”, jak spędzić wieczór Walentynowy.
Kochani – będzie co poczytać,
a dla niejednych – będzie to istna skarbnica inspiracji.
W postach konkursowych, jak zawsze,
będą super rymowanki, extra rady i porady …
No można by powiedzieć konkurs sprawi, że „będzie się działo”.
I DOBRZE, NIECH SIĘ DZIEJE W TYM TEMACIE!!!
Bo nawet taka ja – sama –
opowiadam się zdecydowanie „za” jeśli chodzi w Walentynki,
A co tam – niech będą, niech je ludzie obchodzą.
Ja moim udziałem w tym konkursie,
pozwalam sobie zwrócić uwagę na to,
że to nie tylko święto „par” - to święto zakochanych i owszem,
ale też i, a według mnie przede wszystkim, święto Miłości
– takiej celowo napisanej przez duże „M”.
Toteż chciałabym Wam Kochane (-i) powiedzieć, że zamierzam,
by był szczególny i dla mnie – bo i ja mam swoją Miłość życia.
Nie jest to moja „druga połówka”
– ale jest to moja największa, „stała”, jedyna,
jaK szczersza i najgłębsza Miłość – Córka.
Podobnie jak w roku ubiegłym,
zamierzam więc uczcić 14-go lutego stosownie
i dopieścić tą moja Miłość szczególnie – na kolorowo i na słodko:
stosem lizaków w mega rozmiarze
w kształcie serca i w kolorze, jak przystało czerwonym.
A na popołudnie
(bo niestety ten dzień wypada we wtorek
i nie da się zaplanować całego dnia, jakby się chciało),
mam zamiar nie zajmować się żadnymi obowiązkami domowymi
- to będzie czas tylko dla córki:
tylko to, co sobie moja Królewna wymarzy
– harmonogram wspólnych zabaw zostawiam córki pomysłowości.
I po cichutku Wam zdradzę
(bo to ma być niespodzianka dla Córki
– mój taki dla Niej Walentynowy prezent),
że postanowiłam też kupić nam mały torcik – już mam na oku:
propozycja pobliskiej cukierni:
w kształcie serduszka – śmietankowy z polewą malinową.
Takie mam plany na najbliższe Walentynki:
zdaję sobie sprawę, że nie zaskakuję oryginalnością
za „poradnikami” przepisów na udane święto zakochanych
Wam nie serwuję,
nie jestem w tym temacie ekspertką,
pewnie nikogo też nie zainspiruję – ale nie taki był mój zamiar.
To, co chciałam swoim udziałem w tym konkursie osiągnąć,
to zwrócenie uwagi,że w prosty,
niektórzy powiedzą banalny i zbędny może w takiej sytuacji,
sposób, nawet osoby same mogą świętować taki szczelny dzień.
Podpisuje się pod tym:
– niech tego dnia króluje Miłość!
– a taka to nie tylko ta, którą obdarza się mężczyznę, czy kobietę.
Więc sama, ale Miłości hołd oddam,
bo mam to szczęście w życiu, że jest ona mym udziałem,
że mogę ją na co dzień pielęgnować
– że moja Miłość, to moja Córka,
że w takiej ślicznej fotoramce,
jak tej z kolekcji sponsora konkursu,
mogłoby się znaleźć moje i Córki zdjęcie – bo dobrana z nas para!