Uwielbiałam kiedyś takie perfumy Jovan. Przestali produkować.
Potem zakochałam się w Gio. Przestali sprowadzać na polski rynek.
Udało mi się w końcu znaleźć odpowiednią farbę do włosów. Od 3 miesięcy nie można jej kupić w żadnym sklepie.
Spożywka też mi nagminnie „ginie” z półek sklepowych.
Czy tylko ja tam mam i rzeczywiście wybieram produkty niszowe, których nikt inny nie chce kupować? Czy może takie decyzje producentów i sprzedawców również Was dotyczą? Czy jakieś Wasze „ulubione coś” zniknęło z półek i stało się nieosiągalne? Jak sobie z tym radzicie? Szukacie „zamiennika” czy może macie inne sposoby?