oaza09 napisał 2010-05-24 09:16:48centaurek napisał 2010-05-24 06:17:32Ja nie lubię Harrego... Żadnej książki nie przeczytałem i żadnego filmu z serii nie widziałem. A "Władcę pierścieni" uwielbiam
Zastanawia mnie, jak można nie lubić czegoś, czego się nie zna
Ja to mam tak ze szpinakiem:)
A Harrego i władcę uwielbiam, mało tego do filmów też podchodzę mało krytycznie.
Debris napisał 2010-05-24 11:16:57oaza09 napisał 2010-05-24 09:16:48centaurek napisał 2010-05-24 06:17:32Ja nie lubię Harrego... Żadnej książki nie przeczytałem i żadnego filmu z serii nie widziałem. A "Władcę pierścieni" uwielbiam
Zastanawia mnie, jak można nie lubić czegoś, czego się nie znaJa to mam tak ze szpinakiem:)
A Harrego i władcę uwielbiam, mało tego do filmów też podchodzę mało krytycznie.
też się nad tym zastanawiam :)) też uważałam że Harry Potter to książka dla dzieci póki z nudów czytać nie zaczęłam i mnie wciągnęło :))
To, że nie czytałem całości, nie znaczy, że nie mam pojęcia
Czytałem fragmenty książki, streszczenia, troche filmu obejrzałem... Po prosstu nie moje klimaty
oliwka napisał 2010-05-24 11:26:41Czemu mi taka literatura nie odpowiada... już się spowiadam...
Fikcja totalna, bajka nad bajkami, postacie nie istniejące w realu, duuużo trików i wymysłów, fabuła z" kosmosu" itd. itd...... a mnie niestety takie coś nie kręci... no tak mam moi kofffani...
Nie to, że teraz jak są te filmy... ja od zawsze tak mam... romantyczka i melancholiczka jestem... nic na to nie poradzę....
Dużo osób mówi: nie lubię, nie znam, nie rozumiem fantastyki - a potem zachwyca się choćby "Dniem świstaka", któy właśnie fantastyką jest.
Zaletą HP czy Władcy... jest rozpropagowanie fantastyki w gronie odbiorców, którzy fantastyką na codzień się nie interesują.
Znacznie lepszą serią jest "Świat dysku" T. Pratchetta, który rozbawia mnie do łez. Czy choćby "Dzienniki gwiazdowe" Lema. Ale to już fantastyka pełną gębą. Zawsze jest szansa, że jak ktoś polubi HP to sięgnie później choćby po "Diunę" odkrywając i zwiedzając światy niedostępne dla innych.