Wybieram zestaw nr 1. Podarowałabym go mamie. Jest ona wielką fanką balsamów do rąk, a scrub do ciała chciała wypróbować ale nie miała okazji. Są to w dodatku zapachy, które bardzo lubi, a mi kojarzą się ze świętami. Cynamon, imbir i pomarańcza. Brakuje tylko goździków i święta mogłyby ruszyć pełną parą. Zapachy te przywołują u mnie i mamy mile wspomnienia. Wspomnienia pięknych, rodzinnych świat spędzonych w miłym gronie .Właśnie dlatego jest to zestaw, który idealnie pasuje na świąteczny prezent.
Dlaczego akurat mamie?
Bardzo wiele jej zawdzięczam. Tak wiele, że musiałabym napisać długą i zapewne nudną książkę. Głównym powodem jest to, że mnie wychowała na dobrego, prawego człowieka. Byłam dla niej nie miła, nie słuchałam jej i wyzywałam. Robiłam co chciałam. Pomiatałam nią tak jak ojciec. Brałam przykład z niego, a nie z mamy która starała się jak mogła. Sprzątała, gotowała, pracowała aż w trzech pracach: zmianowo w taksówkach, w drukarni oraz w firmie udzielającej pożyczek. spłacała długi ojca, który nie pracował, walczyła z alkoholizmem niepełnoletniego brata..
Obecnie pomaga mi finansowo i w opiece nad dziećmi. Jest dla mnie oparciem podczas nawrotów depresji czy kłótni z partnerem. Kiedy jej potrzebuje jest przy mnie. Mogę z nią porozmawiać o wszystkim, a kiedyś tak nie było. Ona pierwsza wiedziała o tym, że będzie babcia. Wspiera mnie. Kiedy nie mamy pieniędzy na jedzenie przywozi jajka, jabłka. Robiąc zakupy dla siebie kupuję dla nas. Zabiera wnuka na plac zabaw, odbiera go z przedszkola.
Bardzo kocham mamę choć nie potrafię jej tego powiedzieć. Nie wiem nawet jak mam to okazać. Kiedy pomyślę o tym jaka dla niej byłam jest mi wstyd. Bardzo mi wstyd. Starała się, dała mi wszystko co miała, a ja ją traktowałam jak najgorszego wroga. Stawałam po stronie taty, który odszedł do innej kobiety. Zapomniał o mnie. Nie interesują go wnuki. Mama przy nas jest. To mnie jeszcze bardziej wpędza w poczucie winy. Nigdy jej tego nie wynagrodze. Naprawdę mi wstyd. Młodzi nie słuchają rodziców, myślą, że wiedzą lepiej. Ja się już przekonałam, że nie miałam racji ani podstaw do buntu.
Żałuję czasu, który zmarnowałam na obrażanie się. Żałuję łez, które wylała przezemnie. Jej płaczu nie zapomnę nigdy. Mam nadzieję, że moje dzieci nie popełnia tego błędu. W końcu człowiek uczy się na błędach ale może ktoś nauczy się na moich?
Moja mama ma więcej siły w sobie niż niejeden mężczyzna. Chociaż tym skromnym prezentem mogłabym w minimalnym stopniu jej podziękować za to wszystko co dla nas robi. Jestem z niej dumna. Kocham ją i nie wyobrażam sobie że kiedyś jej zabraknie..