Pamiętam jak rok temu Młody na widok księdza zaciągnął Go za sutannę do swojego pokoju, wręczył autko i domagał się wspólnej zabawy. A potem cały czas dokazywał, opowiadał i był gwiazdą programu. Na szczęście odwiedzający nas ksiądz miał podejście do dzieci i raczej Mu to nie przeszkadzało.
W tym roku kolędę mamy już jutro. Zastanawiam się jak będzie i jak przygotować Tymka na taką wizytę.
A jak Wy przygotowujecie swoje dzieci do odwiedzin księdza?