Zaloguj się, aby móc głosować.
Wyniki | |||
1. Od rodziców |
|
3 | 9,7% |
2. Od rówieśników |
|
6 | 19,4% |
3. Z książek |
|
3 | 9,7% |
4. Z telewizji |
|
0 | 0,0% |
5. Ze szkoły |
|
4 | 12,9% |
6. Z internetu |
|
1 | 3,2% |
7. Z gazet |
|
11 | 35,5% |
8. Z filmów |
|
0 | 0,0% |
9. Inne |
|
3 | 9,7% |
Liczba głosów: 31
(Data wygaśnięcia: 2015-12-30 23:59:00)
11 października 2009 19:55 | ID: 61905
11 października 2009 20:07 | ID: 61929
11 października 2009 21:06 | ID: 62011
12 października 2009 07:02 | ID: 62108
12 października 2009 10:47 | ID: 62150
12 października 2009 10:55 | ID: 62152
12 października 2009 11:24 | ID: 62161
12 października 2009 12:28 | ID: 62191
12 października 2009 12:36 | ID: 62195
12 października 2009 13:48 | ID: 62202
Na rodziców w tej sferze życia nie miałam co liczyć. Mama była zdania, że za młoda jestem na takie tematy i mam jeszcze czas, więc korzystałam z wiedzy rówieśników i z młodzieżowej prasy.
Dziś jestem dorosłą, świadomą kobietą, ale mam dwie nastoletnie siostry i jak usłyszałam z ust mamy podobny tekst jak w swoich młodzieńczych latach postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i rozmawiam ze swoimi siostrami o damsko - męskich sprawach. Wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć i w razie jakichkolwiek wątpliwości służę pomocą.
12 października 2009 20:08 | ID: 62279
12 października 2009 20:11 | ID: 62281
16 marca 2011 21:21 | ID: 455132
Głównie od koleżanek
16 marca 2011 21:32 | ID: 455144
Temat tabu byl więc gazetki glownie byly pomocne, choć mama nie pozwalala mi czytać brawo wlaśnie ze wzglętu na tematy o seksie. U mnie nie będzie tabu.
16 marca 2011 21:52 | ID: 455180
a ja z internetu:)
17 marca 2011 05:25 | ID: 455498
hm, z kolezankami i internet... :)
17 marca 2011 07:41 | ID: 455530
hm, z kolezankami i internet... :)
my chyba narazie dwie ..internet..
17 marca 2011 08:54 | ID: 455656
Z gazet, od koleżanek, z TV.
17 marca 2011 09:33 | ID: 455716
Zaznaczyłam inne, dlatego, ze były to różne źródła: i od rodziców (głównie od mamy) i do koleżanek, i z gazet, i z ksiażek.
Internet był dla mnie szczytem marzń, kiedy byłam nastolatką.
17 marca 2011 13:29 | ID: 456284
Oj czytało, czytałoi bravo girl, rubryki typu:"mam 13 lat i chciałabym z moim chłopakiem zacząć współżyć" heh
17 marca 2011 19:17 | ID: 456661
Telewizja, internet, gazetki-miałyście luksus. A wyobraźcie sobie lata 1960-65. Mieszkacie 2 km od najbliższej koleżanki (wybudowanie na zapadłej wsi), bez pradu, a wiec i wszelkich "aparatów". Mimo tego uważam, że w wieku 10-12 lat nie wiedziało sie nic nt seksu i wcale to nikomu nie przeszkadzało. Poza lekcjami biologii, gdy przyszedł "czas", akurat ze mną rozmawiała starsza o 10 lat siostra. Do dziś pamiętam, jak dostałam okres to z dumą biegłam do mamy, ze "już nie jestem dzieckiem", chociaż jeszcze wtedy nie rozumiałam co to znaczy. Później był internat, ale też nie pamiętam, abyśmy "rozstrząsali" te tematy. Czasami chłopcy, "dokuczali". Nie było jednak takiego "bombardowania seksem" jak jest teraz. I nie uważam, żeby tamte czasy jakoś negatywnie wpłynęły na nas. Jeżeli chodzi o czasy współczesne to mam doświadczenie z synem. Odkąd nauczył się czytać (w wieku 3 lat) kupowałam książeczki dostosowane do wieku (leżą zapakowane na strychu, "dla moich dzieci"-słowa syna). Oczywiście czytaliśmy je razem, omawialiśmy obrazki, później były atlasy anatomiczne, książki w bibliotece, w której przebywał na każdej przerwie. Pamiętam, jak chyba w IV klasie przyszedł z koleżanką, wyszukał książki i ją "uświadamiał". Dyskusja była gorąca ale bez skrępowania. Póżniej właściwie to nie było potrzeby rozmawiania, bo zanim skończył podstawówkę, wszystko wiedział. Powiedziałam mu,że gdy będzie chciał o coś zapytac to w każdej chwili jestem do jego dyspozycji. Teraz czasami rozmawiamy o zagrożeniach, ale nie tylko medycznych ale np. o "wrabianiu" przez nieuczciwe dziewczyny.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.