Głośna ostatnio stała się sprawa kobiety, której sąd w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach odebrał dziecko.
http://familie.pl/Forum-5-176/m45782.html
Teraz okazało się, że kobieta została jednocześnie poddana sterylizacji bez wyraźnej zgody.
Lekarze usprawiedliwiają się, że było to konieczne ze względu na to, że ewentualna kolejna ciąża mogłaby zagrozić jej zdrowi czy nawet życiu.
Jednak bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia nie było.
Kodeks Karny jasno stwierdza:
Art. 156. § 1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Właściwa miejscowo prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo z urzędu.
Wg mnie naruszono tu elementarne zasady etyczne, moralne i przede wszystkim prawne. Kobieta została nieodwracalnie okaleczona. Lekarze, którzy podjęli taką decyzję powinni ponieść odpowiedzialność zarówno karną, ale przede wszystkim zawodową - Po pierwsze - nie szkodzić!