Dobrze, że wzięłam się za pisanie tej opinii dzisiaj, bo jeszcze wczoraj napisałabym zupełnie inną opinię o tym produkcie. Dzisiaj od rana postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę, doszłam do tego, gdzie popełniałam błąd i już teraz jestem bardzo zadowolona z testowania! :D
Ale po kolei, najpierw nakreślę szybki szkic mojej rodziny, żeby było wiadomo, że meble u nas nie mają łatwo, a szczególnie jeden, oblegany dosłownie przez wszystkich fotel ;)
Potem przychodzi jeszcze pies, żeby podojadać okruszki:
I pod koniec dnia fotel wygląda zawsze mniej więcej tak:
(to jest wersja z tych milszych dla oka;)).
No i teraz dochodzimy do momentu, gdzie popełniłam podstawowy błąd jeśli chodzi o ten środek - rzuciłam się z nim dziko na ten nieszczęsny fotel, aż namókł, poczekałam znacznie dłużej niz 3 minuty i... nie było już potem czego ścierać ściereczką, bo wszystko nasiąkło i zostawiło okropne zacieki...
Trochę się podłamałam, bo w realu efekt okazał się zdecydowanie gorszy niż na zdjęciu :( No ale jak już pisałam na początku, dałam sobie i "doktorkowi" drugą szansę, jeszcze raz pokryłam fotel środkiem, ale teraz praktycznie od razu wzięłam się za wycieranie nadmiaru i to było to!
Tu już jest znacznie lepiej, jeszcze dosychało, ale po wszystkim już nie było konturu plamy :)
Po prostu okazało się, że fotel obity jest takim materiałem, który bardzo szybko nasiąka i trzeba natychmiast zbierać z niego pianę.
Teraz już bez przynudzania:
- środek bardzo ładnie pachnie, tak miło dla nosa a nie jakoś chemicznie ;)
- ten dozownik z szczotką jest fajny, ale raczej tylko z wyglądu, bo mimo, że zrobiłam maleńki otworek, to jednak jakoś przeciekał za bardzo, tak niekontrolowanie (nawet bez wciskania butli), chyba najzwyklejszy spray byłby tutaj lepszy,
- z bardzo starymi plamami radzi sobie średnio, ze świeżymi - doskonale.
- chyba najbardziej i najlepiej sprawdza się na dywanach i dywanikach, tu byłam zachwycona, bo świetnie działa, a przy okazji super odświeża dywany
(tutaj dodatkowe miło zaskoczenie, bo wcale nie liczyłam, że pozbędę się z dywanika stareńkiej ciastoliny, a ona po chwili odeszła z włosia :D )
- jest mi smutno, że ten środek nie trafił w moje ręce od pierwszego dnia rozszerzania diety :D
- użyłam też środek dla spróbowania na starą plamę na topmateracu, ale środek zbyt szybko w niego wsiąka i plama się "rozłazi".
Podsumowując, środek jest naprawde skuteczny, ale tylko na bardzo konkretnych materiałach - im bardziej zwarty materiał czy włosie, tym lepiej, działa znacznie szybciej niż w 3 minuty, co jest jednocześnie dużym plusem, ale też narzuca szybsze i bardziej umiejętne działanie użytkownika, tak czy siak, po dopracowaniu fotela - ja jestem na tak! :D