Ja na razie kiedy jesteśmy sami bez dzieci, a ja np w szpitalu na kilka dni, to mąż bez poblemu sobie radzi, i nawet pogarnie dom :-) Mam nadzieję, że tak samo będzie jak synek pojawi się na świecie, mąz się nim zajmie itp.
Koleżanka ma męża, to jak ona pojechała do szpitala, to synek 5 letni wyprowadził się do babci, bo powiedział, że sam z tata nie będzie mieszkał, poza tym jej mąż nawet porzadku nie zrobił, tylko jak ona pojechała po urodzinach syna do szpitala i po tygodniu wróciła tak wszytsko stało, część się popsuło i nawet chyba mu to nie przeszkadzało.
Zaś mój szwagier zrobi wszytsko sam ugotuje obiad, zajmie się dzieckiem, posprzata, odrobi lekcje z synem, zrobi zakupy itp. chyba każda kbieta chciałaby mieć takiego mężą, ale niestety bywają oni różni. Grunt to żeby mimo wszytsko nam pomagali :-)