Młody od jakiegoś czasu „widzi” potwory i smoki, które musimy razem przeganiać. Sytuacja nie jest przerażająca bo mam wrażenie, że nie o strach tu chodzi ale o dobrą zabawę w „siochanie”. Potwory i smoki są wszelkiej maści i kolorów. Zdarzają się też „panowie” i „duchy”.
Czy Wasze dzieci też widzą takich gości w swoim otoczeniu? Jak sobie z nim radzą? Jak Wy sobie z takimi nieproszonymi „gośćmi” radzicie?