Mamy artykuł, poczytajcie:
https://rodzice.familie.pl/artykul/Spacer-z-nieplaczacym-dzieckiem,9078,2.html
A jak to u Was było? Jak wam spacerki mijały? Miło dla mamy i dziecka czy pod stresem?
4 maja 2015 11:47 | ID: 1218047
Mamy artykuł, poczytajcie:
https://rodzice.familie.pl/artykul/Spacer-z-nieplaczacym-dzieckiem,9078,2.html
A jak to u Was było? Jak wam spacerki mijały? Miło dla mamy i dziecka czy pod stresem?
4 maja 2015 12:11 | ID: 1218068
u nas zaczęło się miło, potem byl horror, ale wynikalo to z tego, ze synek juz zaczal chodzic i nie chcial siedziec w wozku, przesiedlismy sie do lekkiej spacerówki, dokladnie zapp xtra 2 i jest lepiej, bowoze go przodem do kierunku jazdy i mu sie podoba
4 maja 2015 12:15 | ID: 1218071
Zero problemów.
Córka uwielbia spacery, bardzo rzadko usypia na spacerze, co bywa denerwujące. Z drugiej jednak strony, gdy wracamy ze spaceru, to wcina zupę i idzie spać i ja też mam spokój.
4 maja 2015 12:42 | ID: 1218085
A różnie to bywało i naprawdę różnie bywa ;)
4 maja 2015 13:02 | ID: 1218091
U mnie były mega problemy! Nie wiem czemu ale zawsze z alarmem.. Maluch spać nie lubił, w wózeczku było mu źle.. czy to nakarmione czy suchutkie.. Najlepiej było mu na rękach! Dopiero jak troszkę podrosło to się poprawił komfort spacerków.hyba dziecko nie lubiło wszelkich czapek i ubranek.. latem jest lepiej. Szybszy wybiór..
4 maja 2015 16:31 | ID: 1218132
Codziennie wychodzę na spacer z córką i codziennie widzę, jak jakas mama w parku próbuje uspokoić płaczącego brzdąca. Może coś jest w powietrzu, jakaś aura? ciśnienie? przesilenie? Może dzieciaki na to reagują?
4 maja 2015 17:33 | ID: 1218147
Może jak dziecko ciąga smoka łatwiej uspokoić, moje nie cągnęło.. a piersią ciężko tak, nie zawsze jest gdzie.. Na dodatek dziecko przy piersi przyzwyczajone do zasypiania wtedy mu ciężko i płacze..
4 maja 2015 18:51 | ID: 1218152
Nasze dzieci na spacerze nie płakały i Oliwka również, czasami wnukom się zdarzało ale tylko gdy jeść chciały...
4 maja 2015 19:29 | ID: 1218164
u nas niestety spacery w gondoli były tragiczne, ciągle płakał, teraz już jest większy i może oglądać świat z pozycji siedzącej i jest o wiele lepiej :)
4 maja 2015 23:19 | ID: 1218278
z moim Maksem jest różnie, czasami jest wszystko fajnie, miło, pięknie ale równiez zdarzają się jego dziwaczne fochy. Obraża się z byle powodu i położy się wkażdymmiejscu i lezy. W niedziele w kościele chciał mnie gdzies zabrać ja nie psozłam to położył sięna kostce brukowejprzed kościołem i leżał przez kilka minut na brzuchu.
4 maja 2015 23:48 | ID: 1218284
Mała tuz przed drugim rokiem zycia odmówiła nagle wózka, krzyk, płacz, histeria, przestaliśmy używac wózka, uciązliwe to było, każdy spacer na rekach albo wolno, za rękę, i tak cała zimę, wiosne, jesień, lato... po roku znów Mała przeprosiła się z wózkiem i dzieki temu kazde zakupy ze spacerówka sa teraz przyjemnoscia, sama wchodzi do wózka, podaje klamry do zapiecia, a ja moge chodzic szybko i jeszcze siaty popowieszac dookoła wózka ;)
Taki etap czasem dzieci maja, ze chca chodzic, bo to je fascynuje ;)
5 maja 2015 21:04 | ID: 1218483
Mała tuz przed drugim rokiem zycia odmówiła nagle wózka, krzyk, płacz, histeria, przestaliśmy używac wózka, uciązliwe to było, każdy spacer na rekach albo wolno, za rękę, i tak cała zimę, wiosne, jesień, lato... po roku znów Mała przeprosiła się z wózkiem i dzieki temu kazde zakupy ze spacerówka sa teraz przyjemnoscia, sama wchodzi do wózka, podaje klamry do zapiecia, a ja moge chodzic szybko i jeszcze siaty popowieszac dookoła wózka ;)
Taki etap czasem dzieci maja, ze chca chodzic, bo to je fascynuje ;)
Chcą chodzić - to zrozumiałe :) Ale niemowlaczki? One jeszcze często nie wiedzą, że mają nóżki. Więc chyba problem leży gdzieś indziej... Każdy dzidziulek jednak jest inny i każdy ma swoje widzimisię.
7 maja 2015 13:50 | ID: 1218940
Spacery z maleńką starszą córką wspominam nie najlepiej -najedzona ,wygodnie ułożona i płakała i płakała i nic nie pomagało na uspokojenie ,ani śpiewanie ,ani wesołe rozmowy nic ,nic ,... dopiero po 6 miesiącu życia gdy przerzucaliśmy się na spacerówkę i wszystko widziała i siedziała to było przyjemne i dla mnie matki i dla niej bo była pogodna i zadowolona wesoło wydawała okrzyki ,wyciągała rączki i trawka łaskotała ją w dłonie i obserwowała :) Teraz od rana stoi pod drzwiami i spacerować chce nawet oczu dobrze nie otworzy i juz mówi -piekny poranek Olenio idziemy z mamą na wieś :) z dworu nie mogę jej się doprosić by wróciła do domu taka dworna dziewuszka tam czuje się jak ryba w wodzie .
z młoszą córcią fajnie zawsze -musiała być najedzona i zawsze ładnie siedziała bez płaczu i marudzeń -spacery przyjemne relaks dla mnie i dla niej -teraz w spacerówce to całkiem jej się podoba ,tylko patrzy kiedy wystawia się wózek i pojedzie na spacerek:) zawsze zadowolona i siedzi dumnie i podziwia :)
Dziś dzieciaki mam spore także przyjemnie jest spacerzyc :) jednak były i gorsze momenty spacerków z dzieciakami
12 maja 2015 17:48 | ID: 1220256
Wydaje mi się, że chyba każdej mamie zdarzyło się musieć pokonywć kryzys małego "płaczka". Dzieciaki chcą poznawać świat i może oglądanie go z perspektywy wózka je nudzi? :) Może otwarcie daszka/budki wystarczy? Próbowałyście?
12 maja 2015 23:40 | ID: 1220411
Wydaje mi się, że chyba każdej mamie zdarzyło się musieć pokonywć kryzys małego "płaczka". Dzieciaki chcą poznawać świat i może oglądanie go z perspektywy wózka je nudzi? :) Może otwarcie daszka/budki wystarczy? Próbowałyście?
nie wystarczyło :( dopiero forma typowej spaceówki ,z której łatwo wyjrzeć ,i widzieć wszystko wkoło przód ,tył bok ,górę załagodziła te wszystkie płaczki . Dziecko łapie poboczną zieleninę trawiastą z boku ,zwiesza głowę i patrzy na kółka jak się obracają ,zarzuca nogo na przednią poręcz wtedy jak ma więcej mozliwości ruchowych i obserwacyjnych spacery polepszają się - u mnie tak jest ,ale czy u innych ...??
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.