Dawno, dawno temu, w czasach, gdy wszystko wolniej się toczyło a mimo to wszyscy byli zadowoleni była moja komunia.
1. To był jeden z najważniejszych dni mojego dzieciństwa.Ważne były przygotowania czyli nauka pytań( do dziś uważam , że jest ich za dużo), chodzenie co tydzień na spotkania "komunistów", ostatni tydzień przed czyli gdzie kto ma stać itd i najważniejsze KOMUNIA.To było najważniejsze.To, ze według kościoła stajemy się dorośli.Już nie jesteśmy dziećmi ale jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami życia kościoła i mamy takie sama prawa.
Od tej chwili możemy iść w procesji, nieść różaniec, wstążki lub figurki święte.Jesteśmy ważni.
2. Każda dziewczynka miała białą sukienkę, chociaż każda inną to wszystkie czułysmy się pięknie.Chłopcy elegancko w garniturach.Jak dorosłość to dorosłość.
I to było najważniejsze.Na dalszy plan schodziła impreza, bo zazwyczaj odbywała się w domu rodzinnym .Dorosli siedzieli i zajadali "kotlety" a dzieci biegały po podwórku.
3.Największym prezentem, jaki dostałam to bajerancki był kalkulator z podświetlaną szybką, z wbudowanym zegakiem i budzikiem.Niestety nie cieszyłam się nim długo bo moja matka stwierdziła, że jest za drogi jak dla dziecka i sama zabrała go do pracy.Niedługo go zgubiła i w ramach rekompensaty kupiła mi taki zestaw jaki pokazała Ania tylko w kolorze czarnym.
Oprócz tego zebrałam tyle pieniedzy, że wystarczyło mi na kupienie używanego magnetofonu marki "Kasprzak" i jednej kasety z muzyką włoską.
i to był szczyt marzeń elektronicznych .Oprócz tego dostałam kilka czekolad i bombonierek.
Kilka lat później zaczęły się czasy zmieniać i na prezenty dzieci dostawały BMX a następnie motorynki.
Rok temu chłopiec z mojej rodziny na komunię dostał Quada, na który dziadek zbierał cały rok.Za tydzień moja siostrzenica będzie miała komunię i dla niej najważniejsze jest to co ona dostanie a nie sama uroczystość.Marzy się jej Tablet lub duża Trampolina, chociaż biorąc pod uwagę prezenty, jakie dostają inne dzieci to to jest "pikuś".
Szukając informacji o tym ile się teraz daje w kopertę na komunię znalazłam informacje o sponsorowanych operacjach plastycznych nie tylko odstających uszu.Wycieczkach zagranicznych, których koszt to jest ok kilka tysięcy i można tak wymieniac.Świat i ludzie zwariowali.
To ma być bardzo wyjątkowy dzień dla dzieci, chwila, gdy stają się "dorosłą częścią kościoła" a przez pazernosć i prześciganie się w tym , kto da droższy prezent ten ważny dzień skomercjonizowano i dzieci nie czekają na komunię a czekają na prezenty.