Najważniejsze w przyjęciu dla malucha jest towarzystwo. Jeśli na liście gości znajdą się najlepsi koledzy i koleżanki malucha to na pewno uda się im wspaniale bawić.
Po drugie do takiego przyjęcia rodzic powinien podjeść twórczo :) W zależności od okazji można więc stworzyć odpowiednią oprawę, taki przewodni motyw. Jeśli ma to być bal karnawałowy to fajnie by było by dzieci przyszły przebrane, jednak nie zawsze jest taka możliwość (choćby ze względów finansowych), dlatego dobrze byłoby to uzgodnić z rodzicami zaproszonych dzieci ciut wcześniej. Jeśli taki pomysł nie spotka się z akceptacją, my jako organizatorzy możemy zatroszczyć się choćby o symboliczne, np. weneckie maski dzieci. odpowiednio do tego można przygotować stół - np. ozdabiając go gdzieniegdzie takimi maskami czy też kupując np. serwetki z podobnym motywem. Fajnym pomysłem jest też przewieszenie pod sufitem żyłki i na niej zawieszenia ozdób.
Gdy ma to być przyjęcie urodzinowe wtedy pokój można przybrać balonami, wykonać samemu albo kupić tekturowe ozdoby np. kolorowy tort czy napis z kolorowych liter (5 urodziny itp) i powiesić go pod sufitem. Jeśli możemy zainwestować więcej to nawet można kupić cały zestaw takich ozdób, łącznie z papierowymi kubeczkami, talerzykami, serwetkami - wszystko z tym samym motywem.
Ja marzę o wyprawieniu synkowi urodzinowego party w ogrodzie. Po pierwsze mogłabym zaprosić dużo więcej gości - rodzinę, przyjaciół, a i najlepszych kolegów z przedszkola. Nie ograniczałby mnie jeden mały poók i jedna kanapa. Mogłabym poszaleć z kolorami - potrawy przyozdobiłabym kolorowymi papierowymi parasoleczkami (jak do drinków), stoły udekorowałabym bukietami kwiatów, a w ramach bufetu z pewnośćią znajdą się owocowe desery, soki czy sałatki. Można wtedy poszaleć także z formą podania jedzenia, np. sałatkę owocową w misach z arbuza.
Kolejną ważną rzeczą, poza dekoracjami, jest menu. Każde dziecko lubi co innego i przygotowując takie przyjęcie na pewno obawiałabym się czy to, co przygotuję będzie smakowało wszystkim dzieciakom. Dlatego podczas takiego przyjęcia przygotowałabym stół z produktami, które dzieci będą mogły sobie wybrać. Wydaje mi się, że przygotowywanie przekąsek samemu dla dzieci także jest zabawą, a do tego czują się ważne, że mogą same decydować. Wystarczy usmażyć wielką stertę naleśników, a oprócz tego placki tortilli. Na stole w miseczkach poustawiać produkty do ich wypełnienia: pokrojone świeże warzywa takie jak ogórek, pomidorki cherry, do tego kukurydza, czerwona fasola, pieczarki podduszone na masełku, prażona cebulka. Zrobiłabym też malutkie kuleczki z mięsa mielonego i podsmażoną w kawałkach pierś z kurczaka. Oczywiście znalazłby się też starty na tarce żółty ser, pokrojona w plasterki mozarella, a także nadzienie na słodko – konfitury malinowe, serek homogenizowany, dżem brzoskwiniowy, nutella . Dzieciaki dostałyby kolorowe talerzyki, sztućce i mogłyby same kombinować swoje zestawy :). Do tego dla tej starszej części towarzystwa- rozpalony gdzieś z boku grill z różnymi mięskami i duży wybór sałatek.
Na deser kolorowe babeczki z budyniem i owocami. Do tego dzbanki z sokami owocowymi.
Gdy to już mamy załatwione, przychodzi czas na atrakcje. Wiadomo, że dzieciaki same sobą się zajmą, ale warto wcześniej obmyślić jakiś plan awaryjny. Oczywiście w pierwszej kolejności spytajmy nasze dziecko jak sobie wyobraża rozrywki na to popołudnie czy wieczór. Fajnie byłoby wymyślić coś innego niż gra na komputerze... A party w ogrodzie z pewnością sprawi, że dzieciaki będą mieć ciekawe, inne niż normalnie zabawy, wybiegają się i wyszaleją. Można posłużyć się twisterem, bawić w chowanego, między drzewami zawiesić na sznurku piniatę i robić zawody, kto mocniej uderzy.
Najważniejsze to dogadać się z własnym dzieckiem, być otwartym na pomysły, wykazać się kreatywnością i nie traktować tego jako obowiązek, lecz samemu też czerpać z tego radość i dobrze się bawić!