Od jakiegoś czasu Mateusz w szkole ma napady złości i agresji. Kiedy nie jest wybrany do odpowiedzi lub nie jest tak jak chce by było wpada w złość, rzuca zabawkami i próbuje uciekać z klasy. W domu jest podobnie. Kiedy mu czegoś zabronie zagryza zęby i wpada w nadprzeciętną złość. Mój siostrzeniec miał podobnie. W wieku kilku lat nikt nie mógł go uspokić. Kilka lat temu okazało się że agresja brała się z zaburzeń funkcjonowania mózgu. Prościej mówiąc jako dziecko musiał mieć jakiś uraz głowy- upadek lub tp. Teraz jest na stałych lekach. Czy jest to możliwe że jest to w jakimś stopniu dziedziczne? czy może to poprostu jego charakter a może naprawdę dzieje się z nim coś niedobrego... i nie wiem jak mu pomóc?