Brytyjczycy zaczynają się bać swoich dzieci. Niepokorne pociechy to - według dorosłych Wyspiarzy - zwierzęta i plaga robactwa - informuje "Rzeczpospolita".
"Nowe pokolenie wymknęło się spod kontroli, nie ma szacunku dla żadnych autorytetów" - pisał dwa lata temu "Daily Mail" po tym, jak media nagłośniły sprawę nastolatek, które rozebrały 16-letniego kolegę i - grożąc nożem - kazały mu podskakiwać, a następnie całe zdarzenie sfilmowały telefonem komórkowym.
Rok temu Garry Newlove został zamordowany na ulicy przez trzech nastolatków, bo zwrócił im uwagę, że za bardzo hałasują. Wyspiarze szukają pomysłów na "resocjalizację" dzieci. Organizacja Bud-Umbrellas zaproponowała masaże głowy i stóp, kojące agresję, stres. Chce wprowadzić swój projekt w 60 szkołach podstawowych i 14 średnich. Są już chętni.
Innym pomysłem jest wprowadzenie godziny policyjnej. Dzieci poniżej dziesiątego roku życia musiałyby wracać do domu przed godz. 20. Młodzież poniżej szesnastego roku życia - przed godz. 21. "Rzeczpospolita" Czy podoba Wam się pomysł godziny policyjnej dla dzieci? Czy to wogóle potrzebne i czy pasuje do naszego kraju? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii ...