W ciąży przechodziłam cholestazę ciężarnych. "Najgorszy" wynik, jaki znalazłam w dokumentach, był następujący:
AlAt: 194 (norm <31)
AST: 175 (norm <31)
Podniesiony był też poziom fosfatazy alkalicznej.
Bilirubina całk: 0,81 (norm 0,3-1,20)
Nie swędziała mnie skóra, być może dlatego, że w czasie ciąży przechodziłam wiele badań profilaktycznie, także te na enzymy wątrobowe, i lekarz bardzo szybko zlecił dietę wątrobową i picie bardzo dużych ilości wody.
Wyniki na HBV i HCV były ujemne, gwoli ścisłości.
No i teraz mam pytanie w kwestii antykoncepcji. Czytałam, że w takim przypadku antykoncepcja hormonalna odpada. Czy każda jedna? Łącznie z tymi krążkami, wkładkami hormonalnymi itp? Co właściwie zostaje mi do wyboru?
P.S. Dodam, że kilka lat temu, przed ciążą, brałam pigułki antykoncepcyjne, i fakt faktem, że te enzymy wówczas miałam w górnej granicy normy, ale lekarka powiedziała, że być może zjadłam coś ciężkostrawnego i ogólnie nie ma dramatu. Ja sama czułam się raczej normalnie.
Bardzo dziękuję za odpowiedź!
/bielinek_kapustnik