Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 246792 |
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 18-11-2011 23:41
i tylko tyle mogę napisać bo padam na pyszczek.Jestem po szkole,a dzisiaj taka umęczona z niej wrócilam,że nie wiem jak się nazywam,
I co najgorsze, jeszcze jutro od 8.30 do 17.30:/ i w dodatku dwa wykłady z filozofii:/ czuję że będę na niej spać
Dobranoc;)
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 16-11-2011 21:45
Ostatnio nie mam wcale ochoty wstawać.Mężulek zajmuje się małą,a ja śpię do 11-12 ;) aczkolwiek wstaję potem jakaś zła i niewyspana...:/
I tak dzień nie dość, że krótki ze względu na porę roku i zmianę czasu to ja sobię śpię niewiadomo ile, a potem się denerwuję , że czegoś tam nie zrobiłam!
Zrobiłam dzisiaj pyszną zupkę -kwaśniaczek na wędzonym żeberku i wyszła pychota! a na drugie danie kotleciki z piersi kurczaka pokrojonej w kostkę z tarkowanym serem i w jajkami.Taka maziaja wychodzi,a na patelni pyszne kotleciki wychodzą plus pieczone ziemniaczki z Lidla (które są tanie i pyszne!) i surówka z białej kapusty,z porem,marchewką i szczypiorkiem no i majonez. Tyle ,że ja zjadłam dzisiaj tylko zupę plus surówkę i kotleta.Ograniczam się i wiecie co?Wychodzi mi to, tylko że wspomagam się jeszcze błonnikiem który mnie zapycha ( ssię tabletki które powodują sytość ). Mam nadzieję,że będą widoczne efekty za jakiś czas i szybko się nie poddam.
Po obiadku zabrałam córę do dziadka który zaoferował się opieką bym mogła skoczyć sobie na zakupy.
Kupiłam sobie 2 biustonosze i 2 sweterki po 12 zł za jeden!Przecenione były z 30!!
Więc wzięłam sobie 2.Jakości są dobrej, jedynie rozmiarówka była jakaś zaniżona.
Dotychczasowy dzień zaliczam do udanych.Nawet dzisiaj z mężem obiecaliśmy ,że przestaniemy na siebie warczeć:)
Nadesłane przez: Maniuśka dnia 15-11-2011 22:38
Dzisiaj zaganiany dzień:)Ale takie dni dają mi kopa bo mogę trochę pożyć na przyśpieszonych obrotach.
Wstałam o 11:) a Jula bawiła się pięknie z tatą i potem jedli śniadanko.Ja jestem na diecie więc śniadanie było skąpe.
Potem zabawa z córcią i ogarnianie z grubsza mieszkanie.O 15 miałam wyjście, a więc mała powędrowała do mojej mamy która ze śpiącą Julką spacerowała.A ja na szybko gnałam do pracy teściowej i pojechałyśmy do kosmetyczki.
Na dzień nauczyciela dostała zaproszenia na zabiegi w Yasumi.Obdzieliła mnie i moją mamę,a potem siostra moja przyniosła jeszcze jedno zaproszenie więc mama idzie z ciocią a ja dzisiaj byłam z teściową.Miałyśmy najpierw dokładny demakijaż potem peeling kawitacyjny,potem wtłaczanie ampułki oczyszczającej (ja) a teściowa odmładzającej. a na koniec maseczka z alg morskich,a na koniec dodatkowo masaż twarzy i szyi
Było tak przyjemnie,że przysnęłam. Muzyka piękna i zapachowe świeczki o nutce pomarańczy natchnęły mnie na optymistyczne myślenie i przypomniało mi się lato.Poczułam taką świeżość, szkoda tylko ,że za oknem padał deszcz:( stwierdziłam,że tam zamieszkam! Dziewczyna robiła to wszystko tak delikatnie i profesjonalnie,więc naprawdę polecam wszystkim usługi tego salonu piękności!!
http://www.yasumi-epil.pl/gabinety-olsztyn_centrum
A potem szybki maraton po manhattanie i do domu po małą.
Jak przyszłam do mamy dziecko mnie przytuliło i dało buziaka (pierwszy raz się zdarzyło ) i odrazu inaczej na serduszku.
Teraz czekam na męża i zaraz biorę się za naukę.Mam koło z niemieckiego w piątek,więc wypadałoby się pouczyć;)
Dobranoc:)