PlotkobusKategorie: Żyj chwilą, Polityka Liczba wpisów: 2, liczba wizyt: 13679 |
Nadesłane przez: kudlatakw 11-03-2011 12:16
Kolejny dzień i kolejny powrót do domu. Tego dnia nie chciało mi się czekać na miejski autobus więc skorzystałam z usługi busika tzw.: Okeyki. Nie ważne czym , byle szybciej do domu. Mój pośpiech spowodowany był symfonią jaką zgotował mi żołądek. Wiadomo człowiek głodny to człowiek zły, a tak przynajmniej miałam wolne miejsce siedziące i i widok na świat. Niepokoił mnie tylko ten hałas, jakby dobiegał spod kół. Czyżby kapeć? -To jedno z pytań jakie krążyły w moich myślach. Hałas się rozlegał, ale kierowcy to nie wzruszało.
W połowie drogi do panującego hałasu dołączyła awaria drzwi, zacięły się na amen. Kierowca nerwowo naciskał na włączniki, te jednak niczego nie zmieniły.Istny koncert. Mój brzuch, koło i te sapiące drzwi, jakby ktoś spuszczał powietrze. Cyrk na kółkach. Bazeradny kierowca pędził w kierunku kolejnych przystanków. Na szczęście nikt nie wysiadał, nie dlatego , że nie mógł przez awarię, lecz najwidocznej dlatego, że nie była to stacja docelowa pasażera.
Powoli zaczęłam się zastanawiać, czy dojadę do domu. W głowie kłębiły się myśli przewidujące katastrofę. Hałas nie ustepował, a drzwi ani trochę nie drgnęły. Na dodatek radio przestało działać. Totalny kataklizm. Szkoda mi było kierowcy. Jak jego pracodawca mógł coś takiego wypuścić w miasto.
Już byłam coraz bliżej domu, aż naglę dwa przystanki przed, włączyło się radio, a drzwi się odblokowały. Poczułam ulgę.Dojechałam do celu! Wysiadając poczułam doznałam uczucia szczęścia, że dotarłam cała do domu. Nigdy więcej nie wsiąde do tej OKeyki!
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8098,Zbuntowana-Okeyka.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b387-1,Plotkobus.html