Każdy z nas ma prawo być traktowany w sposób, który nie narusza naszej godności, a co więcej mamy prawo domagać się takiego traktowania.
Często jednak w relacjach z innymi ludźmi rezygnujemy z obrony swoich praw.
Dlaczego?
Dlatego, że boimy się utraty aprobaty ze strony innych, że boimy się reakcji otoczenia, uważamy, że to jest właściwe, grzeczne zachowanie. Czasem chcemy uniknąć konfliktów, kłótni, zabezpieczamy się przed spodziewanym atakiem. Może być to także wynikiem braku świadomości swoich praw, co sprawia, że przekraczając drzwi urzędu, sklepu, kawiarni czujemy, że nie jesteśmy u siebie, że jesteśmy od kogoś zależni.
Mamy jednak prawo przymierzyć kilka par butów, obejrzeć kilka zestawów wypoczynkowych, łącznie z siadaniem na fotelach i kanapie, wsiadać do różnych samochodów w salonie, odbyć jazdę próbną, po czym nie zdecydować się na zakup i nie musimy tłumaczyć się dlaczego. Mamy prawo do szczegółowej informacji w sprawach bezpośrednio nas dotyczących, możemy np. żądać od lekarza dokładnego wyjaśnienia objawów swojej choroby i podjętego leczenia. Mamy prawo być zadowolonymi lub nie, ze sposobu w jaki jesteśmy traktowani i mamy prawo dać temu wyraz składając skargę czy zażalenie.
Zdarza się jednak, że boimy się zbyt długiego oglądania towarów, przymierzania butów w sklepie, myśląc, że skoro przymierzaliśmy, fatygowaliśmy sprzedawcę, który musiał zdejmować z półek kolejne towary, to musimy coś kupić. Boimy się wypytywać lekarza o stan naszego zdrowia, myśląc, że zbyt go absorbujemy, a on ma inne obowiązki. Nie żądamy wymiany zimnego dania w restauracji, bojąc się, że rozzłościmy tym kelnera, nie żądamy też wydania reszty, którą zatrzymał sobie taksówkarz, obawiając się, że pomyśli iż jesteśmy małostkowi albo skąpi, nie zwracamy uwagi osobie palącej na przystanku autobusowym bojąc się jej reakcji.
Koncentrujemy się na tym, co pomyśli sobie o nas ktoś inny, np. sprzedawca, kelner, lekarz czy taksówkarz a powinniśmy skoncentrować się na własnym celu, interesie, nie zaś na partnerze lub sobie. Jeżeli tego nie uczynimy, to jest wysoce prawdopodobne, że podjęte działanie będzie nierozsądne z punktu widzenia realizacji naszego interesu.
Zachowując się w ten sposób tracimy poczucie własnej wartości, czujemy się źle, jesteśmy sfrustrowani, zachęcamy innych do dominacji, nie osiągamy tego, co chcemy.Pamiętajmy, że nie żyjemy po to, by realizować oczekiwania innych, czy jakieś zewnętrzne standardy, lecz by realizować siebie.
Zamknij