Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 246548 |
Nadesłane przez: Maniuśka 01-01-2013 19:46
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!
Jak to trudno mi się zmotywować do pisania, tak chciałam wrócić do pisania bloga i nie mam wieczorami czasu i ochoty na pisanie, ale poprawię się:)!
Ze mną już nie jest tak źle aczkolwiek nie doszłam jeszcze do siebie tak jakbym chciała. Kuruję się herbatkami z miodem i cytryną, bzem plus syropek z cebuli i staram się nie wychodzić z domu bez potrzeby.
Wczoraj do południa miałam zaganiany dzień. Na 10 miałam gina, a co się naczekałam w poczekalni to moje, potem w pracy na chwilę, w UP i tam w sumie nic nie załatwiłam, mąż mój czekał na mnie z Julką u swojej babci, jak doszłam do nich to chwilę posiedziałam i zebraliśmy się do urzędu komunikacji żeby zgłosić ,że wmontowaliśmy w nasz samochodzik GAZ i tam też nic nie załatwiliśmy bo nie mieliśmy jakiegoś tam upoważnienia. Jak zwykle pod górkę i trzeba będzie znowu jeździć. Trudno!
Humor miałam nie najlepszy bo chciałam gdzieś iść na sylwestra ,a nie spędzać go w domu. Rodzice , nasza ostatnia deska ratunku pojechała do babci, teściowa poszła gdzieś do znajomych i zostaliśmy my. Ja Maciek, Julka i szwagier.Nim mała nam nie zasnęła to napompowaliśmy balony i tańczyliśmy.O 22 mała spała i nic ją nie ruszało!Ale w sumie nie było tak źle bo przyszedł do nas kolega i posiedzieliśmy do 3. Czas bardzo szybko zleciał, nawet nie wiemy kiedy. Gdyby nie włączony Tv to byśmy nie wiedzieli ,że już północ.
A dzisiaj?
Od rana leniwie, próbowaliśmy rano ( o 9) Julkę przekabacić żeby dała nam pospać ale nie chciała. Włączyliśmy jej Dalmatyńczyki i się uspokoiło. Mogliśmy leżeć:)
Dziecko nam się zcwaniło bo wczoraj po raz pierwszy dostała pizzę i tak jej smakowało, że zjadła chyba niewiele mniej ode mnie:P modliłam się tylko w duchu ,żeby jej nic nie było. Dzisiaj dorwała się do chipsów, nie dajemy jej dlatego z taką uciechą nam uciekała z garścią chipsów:P Śmieliśmy się ,że brak jej pepsi lub piwa do zestawu.
No i już w swojej kuchni nie gotuje kawy tylko "pice"
Mała pewnie niedługo pójdzie spać, mężulo pojechał odebrać balowiczów z Wielbarka ( mojego brata i jego znajomych) , a potem jak wróci to idziemy do kina na Hobbita w 3D.
Trochę się boję, że stracę szacunek do tego bo czytałam książkę i byłam zachwycona. No nic, jak nie pójdę to się nie przekonam.
Jeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Oby był lepszy od poprzedniego, samych sukcesów i ZDROWIA!!