Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 245827 |
Nadesłane przez: Maniuśka 31-08-2011 21:58
Byliśmy dzisiaj u lekarza.Dostaliśmy skierowanie do poradni laryngologicznej.Czemu?Bo mała od urodzenia czesto ma takie sapki,zdarza jej się chrapanie i często śpi z otwartą buzią.Wkońcu mała zaczęła tak sapać przy lekarce i ją to zastanowiło i postanowiła dać skierowanie żeby to sprawdzić!Potem była rozmowa o mleku i jak to zrobić by się udało.Mała przez miesiąc przytyła 400g więc uważam to za mały sukces bo ostatnio jakoś stanęła w miejscu,to chyba po tej kaszce;) Nie myślcie sobie że należę do tych mam które liczą każdy gram przybrany i każdą łyżeczkę wkładaną do buzi,bo nie jestem.Mała jada tyle ile chce,waży ile chce i wszystko jest naturalne!Niech się sama rozwija,ja w tym jej pomagać nie będę.
Ale oczywiście moja teściowa stwierdziła,że mała jest zdrowa,że się doszukuję niewiadomo czego,że chce mi się po lekarzach latać itd.A mam ją w nosie!Skoro lekarz każe sprawdzić to tak zrobimy!!Wolę mieć świadomość ,że zrobiłam coś w tym kierunku niż kiedyś wmawiać sobie ,że mogłam to zrobić wcześniej,albo ,że to olałam!
No i przyszedł wieczór,mała zjadła kaszę i zaczęłam stosować metodę zasypiania 3-5-7.Mała płakała ,ale sumiennie podchodziłam do niej tak jak działa ta metoda.Kurde czemu ja musze mieszkać z teściową?!!
I usłyszałam,że mała jest za mała,że nerwicuje dziecko,że ono płacze,że jak ja nie pójde do niej to ona pójdzie itd.To sie wkurzyłam i jej powiedziałam parę słów i poszłam.
Kiedy ja mam ją nauczyć samodzielnego zasypiania?Jak będzie miała rok,2 czy może 5 lat?Czemu nikt mi nie pozwala zadecydować w sprawach które ja sobie wyznaczyłam?Czemu każdy jest mądrzejszy tylko ja jestem ta głupia i nie dobra matka?
Ogólnie wkurza mnie podejście mojej teściowej która cały czas uważa,że mała za szybko się rozwija.Chce stawać ta jej nie pozwala,chciała siadać też jej nie pozwalała,chciała raczkować to samo.Bo uważa ,że ona jest za mała,że za szybko.Ale to nie ona jest wyznacznikiem kiedy ma zacząć się coś dziać!Tylko Julka wie kiedy na to wszystko jest pora,po co ją chamować?!Chce chodzić pod paszki,to chodzimy(kilka kroków,bo przeciążać jej nie chcę,ale ona się rwie do tego).Chce jeść coś tam,to jemy ale z rozumem i umiarem.A ona by ją w klatce zamknęła i czasami się przyglądam ,że mój mężuś bierze jej stronę...!I to mnie wkurza jak cholera!
Wiem,nudna jestem bo co 2 wpis to coś o teściowej wspominam.Ale nie mam komu się wyżalić i jakoś tak mnie to przytłacza.Postaram się zmienić i już nie wspominać o niej jeśli chodzi o jakieś błahostki.
Czy też uważacie,że mała jest na tyle mała by nie mogła usnąć sama?Bez piersi?Julka ma 8 miesięcy i przecież już do takich maluszków nie należy...